Nieudane igrzyska w Paryżu, zamieszanie wokół Igi Świątek, porażki piłkarzy – to najgłośniejsze wydarzenia w polskim sporcie w 2024 roku. Oprócz medalistów olimpijskich sukcesy świętowali m.in. kolarka Katarzyna Niewiadoma i żużlowiec Bartosz Zmarzlik.
W Paryżu biało-czerwoni zdobyli 10 medali olimpijskich, w tym tylko jeden złoty. Na najwyższym stopniu podium stanęła Aleksandra Mirosław we wspinaczce na czas. W tej samej konkurencji Aleksandra Kałucka wywalczyła brąz.
Srebrne medale zdobyli siatkarze, kajakarka górska Klaudia Zwolińska, pięściarka Julia Szeremeta i Daria Pikulik w kolarstwie torowym.
Ci pierwsi przełamali klątwę ćwierćfinałów, bo na tym etapie kończyli występy w pięciu poprzednich igrzyskach, wygrywając ze Słoweńcami 3:1. W półfinale pokonali Amerykanów 3:2, ale w finale ulegli Francuzom 0:3.
Oprócz Kałuckiej po brąz sięgnęli wioślarze w czwórce podwójnej, drużyna szpadzistek, Natalia Kaczmarek w biegu na 400 metrów oraz Iga Świątek. W przypadku liderki światowego rankingu tenisistek trzecie miejsce nie było satysfakcjonujące. Do turnieju przystępowała jako wielka faworytka, czterokrotna mistrzyni French Open na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa, na których odbywały się olimpijskie zmagania.
10 medali – jeden złoty, cztery srebrne i pięć brązowych – to najskromniejszy dorobek biało-czerwonych od igrzysk w Melbourne w 1956 roku. W klasyfikacji medalowej Polska zajęła najniższe w historii 42. miejsce.
Taki występ był zarzewiem konfliktu między ministrem sportu i turystyki a prezesem PKOl Radosławem Piesiewiczem. W tle pobieranie wynagrodzenia przez tego drugiego, czego nie robił żaden szef tej organizacji w przeszłości, zarzuty o brak transparentności i co do sposobu wydatkowania przez PKOl środków pozyskanych w wyniku umów sponsorskich, głównie ze spółkami Skarbu Państwa. Trwają kontrole Najwyższej Izby Kontroli i Krajowej Administracji Skarbowej, a Prezydent Warszawy – jako organ nadzorczy nad stowarzyszeniami – wezwał PKOl do usunięcia nieprawidłowości i udzielił mu ostrzeżenia. Kontrolę zakończyła też już Komisja Rewizyjna PKOl, która nakazała uregulowanie wielu kwestii.
Polscy sportowcy byli w Paryżu tłem dla najlepszych, którzy dosłownie do… ostatniego finału stoczyli walkę o triumf w klasyfikacji medalowej. Dzięki zwycięstwu koszykarek pierwsze miejsce w niej na czwartych z rzędu igrzyskach zajęły Stany Zjednoczone – 40 złotych, 44 srebrne i 42 brązowe. Drugie miejsce zajęły Chiny (40-27-24), trzecie Japonia (20-12-13).
Kibice zapamiętają niezwykłą, choć i wzbudzającą kontrowersje ceremonię otwarcia, z defiladą sportowców nie na stadionie, lecz na Sekwanie, spełnione marzenie o złotym medalu olimpijskim 37-letniego geniusza tenisa Serba Novaka Djokovica, rekord świata szwedzkiego tyczkarza Armanda Duplantisa, cztery złote krążki francuskiego pływaka Leona Marchanda, wielkie emocje w wypełnionej po brzegi hali Grand Palais, gdzie o medale walczyli szermierze i tłumy widzów na wszystkich innych arenach olimpijskich. W trwającej od 27 lipca do 11 sierpnia największej sportowej imprezie czterolecia startowało 10 714 zawodników z 206 ekip.
Dla Igi Świątek igrzyska okazały się, niestety, punktem zwrotnym. Pierwsza część sezonu była znakomita, uświetniona zwycięstwami w turniejach w Dausze, Indian Wells, Madrycie, Rzymie i w wielkoszlemowym French Open w Paryżu. W rankingu WTA Polka osiągnęła gigantyczną przewagę nad rywalkami.
Po igrzyskach nastąpiły jednak wydarzenia, o których Świątek chciałaby zapomnieć. Po turnieju US Open w Nowym Jorku, gdzie odpadła w ćwierćfinale, zrezygnowała z występów w Seulu, Pekinie i Wuhan. Powrót po blisko dwumiesięcznej przerwie w turnieju WTA Finals w Rijadzie był średnio udany. W międzyczasie zmieniła trenera – Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Belg Wim Fissette – i straciła prowadzenie w rankingu na rzecz Białorusinki Aryny Sabalenki, zwyciężczyni Australian Open i US Open.
Bomba wybuchła 28 listopada. Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) poinformowała, że Świątek została na miesiąc zdyskwalifikowana za niecelowe złamanie przepisów antydopingowych. W próbce pobranej 12 sierpnia, tuż przed turniejem w Cincinnati, wykryto niedozwoloną substancję – trimetazydynę. Śledztwo ustaliło, że źródłem był zanieczyszczony medykament, który zawodniczka przyjmowała na jet lag i problemy ze snem. “To najcięższe doświadczenie w moim życiu” – przyznała Świątek. Sprawa wywołała mnóstwo komentarzy, również nieprzychylnych dla Polki.
Podobne problemy miał numer 1 rankingu tenisistów Włoch Jannik Sinner, zwycięzca turniejów wielkoszlemowych w Melbourne i w Nowym Jorku. Niedozwoloną substancję wykryto w jego organizmie w marcu, ale sprawa wypłynęła dopiero w sierpniu. ITIA odstąpiła od zawieszenia gracza, gdyż nie stwierdzono jego umyślnego działania. Karą była tylko utrata punktów i premii finansowej za zwycięstwo w Indian Wells.
Hubert Hurkacz, który borykał się z kontuzjami, wygrał tylko jeden turniej – w Estoril i spadł w rankingu ATP na 16. miejsce. W jego przypadku też skończyło się zmianą trenera – Craiga Boyntona zastąpił duet Nicolas Massu – Ivan Lendl, choć ten drugi raczej w roli mentora czy doradcy.
Sukcesy na kortach odnosił natomiast Jan Zieliński. W styczniu triumfował razem z Tajwanką Su-Wei Hsieh w grze mieszanej Australian Open, zostając piątym polskim tenisistą z tytułem wielkoszlemowym po Jadwidze Jędrzejowskiej, Wojciechu Fibaku, Łukaszu Kubocie oraz Idze Świątek. Pół roku później powtórzył sukces z tą samą partnerką w Wimbledonie.
Piłkarze rozpoczęli rok od zwycięstw nad Estonią i Walią w barażach o awans do mistrzostw Europy. Ale sam występ w turnieju w Niemczech przyniósł zawód. Po porażkach z Holandią 1:2 i z Austrią 1:3 podopieczni trenera Michała Probierza stracili szansę gry w 1/8 finału. Na pożegnanie z Euro 2024 zremisowali z Francją 1:1.
Jesień również przyniosła rozczarowanie. Biało-czerwoni wygrali tylko jeden mecz Ligi Narodów – w Glasgow ze Szkocją 3:2, jeden zremisowali i ponieśli cztery porażki, w tym w decydującym starciu w Warszawie ze Szkotami 1:2, co oznaczało spadek z najwyższej dywizji.
Rok 2024 stał pod znakiem triumfów futbolu hiszpańskiego. Hiszpania po raz czwarty, co jest rekordem, i w wielkim stylu zdobyła mistrzostwo Europy, pokonując w finale w Berlinie Anglię 2:1. Zwycięzcy ustanowili dwa inne rekordy – jako pierwsi wygrali siedem meczów w jednej edycji ME (już sześć po półfinale było rekordem) i strzelili 15 goli.
Najlepszym zawodnikiem Euro 2024 został Rodri, wyróżniony trzy miesiące później również Złotą Piłką w prestiżowym plebiscycie magazynu “France Football” jako trzeci Hiszpan w historii, po nieżyjących już Alfredo Di Stefano (1957, 1959) i Luisie Suarezie (1960).
W Lidze Mistrzów triumfował Real Madryt, pokonując w Londynie Borussię Dortmund 2:0. “Królewscy” zdobyli także mistrzostwo Hiszpanii i wygrali w Warszawie ze zwycięzcą Ligi Europy – Atalantą Bergamo 2:0 w meczu o Superpuchar UEFA.
Dobrą formę utrzymuje napastnik Barcelony Robert Lewandowski, aktualny lider klasyfikacji strzelców zarówno w Primera Division, jak i w Lidze Mistrzów. W tych ostatnich rozgrywkach jako trzeci piłkarz przebił granicę 100 goli (dokładnie 101), po Portugalczyku Cristiano Ronaldo (140) i Argentyńczyku Leo Messim (129).
Sezon kolarski zdominował Słoweniec Tadej Pogacar, zwycięzca Tour de France, Giro d’Italia i mistrzostw świata, a na dodatek dwóch “monumentów” – Liege-Bastogne-Liege oraz Il Lombardia. Dotychczas żaden kolarz nie osiągnął tak wiele w jednym roku. We Vuelta a Espana najlepszy okazał się jego rodak Primoz Roglic.
Pogacar nie startował w igrzyskach olimpijskich. Pod jego nieobecność dwa złote medale, w jeździe indywidualnej na czas i w wyścigu ze startu wspólnego, zdobył Belg Remco Evenepoel. To również wyczyn bez precedensu w historii kolarstwa.
18 sierpnia Katarzyna Niewiadoma odniosła życiowy sukces, triumfując w klasyfikacji generalnej Tour de France. Tego samego dnia zakończył się w Krakowie Tour de Pologne. Na najwyższym stopniu podium stanął pokonany przez Pogacara w Tour de France Duńczyk Jonas Vingegaard.
Mistrzem świata na żużlu został po raz piąty Bartosz Zmarzlik, natomiast w Formule 1 tytuł mistrzowski obronił Holender Max Verstappen.
W sportach zimowych wyróżnili się łyżwiarze szybcy. W Heerenveen mistrzami Europy w sprincie drużynowym zostali Marek Kania, Piotr Michalski i Damian Żurek. Ten ostatni zdobył w Calgary pierwszy w historii indywidualny medal mistrzostw świata na dystansach – brązowy na 500 metrów. Medale obu imprez wywalczyły także Polki w sprincie drużynowym.
Loty obniżyli skoczkowie narciarscy, z wyjątkiem Aleksandra Zniszczoła, który jako jedyny stanął na podium zawodów Pucharu Świata, dwukrotnie na trzecim stopniu. Kryształową Kulę zdobył Austriak Stefan Kraft.
Po 22-letniej przerwie w mistrzostwach świata elity wystąpili hokeiści. W imprezie w Czechach, wygranej przez gospodarzy, biało-czerwoni przegrali wszystkie mecze i spadli do niższej dywizji.