Rodzina mówi o cudzie. Dziecko ożyło na własnym pogrzebie po pokropieniu wodą święconą

O prawdziwym cudzie mówi paragwajska rodzina, która przeżyła szok podczas pogrzebu swojego nowo narodzonego dziecka. Podczas obrzędu, gdy na leżącą w trumnie dziewczynkę spadła kropla wody święconej, dziecko ożyło!

Historię, którą wielu mogłoby spokojnie zaliczyć do tych “niespotykanych”, opisał brytyjski tabloid “Daily Mail”. Milagros de Jesús, czyli Cud Jezusa, bo takie otrzymała imię, przyszła na świat jako wcześniak, zaledwie w 32 tygodniu ciąży swojej matki. Ze względu na stan zdrowia matki zdecydowano się na cesarskie cięcie. Niestety, po zabiegu uznano, że dziecko przyszło na świat martwe.

Szpital wystawił akt zgonu i wydał ciało zrozpaczonej rodzinie, która zorganizowała szybki, skromny pogrzeb. Przed pochówkiem, zgodnie z paragwajskim zwyczajem, odbyło się czuwanie przy zwłokach. Ignacio Medinie Vedze, ojciec dziewczynki trwał na modlitwie przy trumnie wraz z najbliższą rodziną. Przyszedł ksiądz, który pokropił wodą święconą trumnę, a bliscy pogrążyli się w modlitwie. W pewnym momencie zdarzył się cud.

– Kiedy do trumny podszedł wujek, by pożegnać swoją krewniaczkę przyszedł się z nią pożegnać, zauważył, że dziecko porusza głową i oddycha – mówi ojciec w rozmowie z lokalnym portalem, cytowany przez “Daily Mail” – Podbiegłem wraz z innymi do córki, przytuliłem ją mocno i poczułem bicie jej serca – mówi Ignacio.

Rodzina od razu z powrotem przewiozła dziecko do szpitala, a lekarze potwierdzili, że żyje i umieścili je w inkubatorze.

– Milagros zaczęła płakać, gdy tylko lekarz wziął ją w dłonie. Sam medyk uznał, że to cud – dodaje ojciec.

Rzecznik szpitala, do którego trafiła dziewczynka jest bardziej powściągliwy.

– Najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem katalepsji, stanu charakteryzującego się brakiem reakcji na bodźce zewnętrzne, utratą przytomności i sztywnością ciała – mówi w odpowiedzi na pytania mediów i dodaje, że w chwili obecnej trwa walka o życie dziewczynki.