Robert Kubica po długiej przerwie wystartuje w niedzielę w wyścigu Formuły 1. Zastąpi Kimiego Raikkonena w GP Holandii po tym, gdy zdiagnozowano u niego koronawirusa.
Kubica zaczął karierę w F1 w 2006 roku, początkowo jako kierowca testowy. W 2008 roku zwyciężył w Grand Prix Kanady. W 2011 roku miał bardzo poważny wypadek podczas rajdu Ronde di Andora, gdzie jego Skoda Fabia uderzyła w barierę. Doznał wtedy licznych złamań, jego operacja potrwała aż siedem godzin. Już w 2013 wrócił jednak do sportu, początkowo do rajdów a w 2017 roku do Formuły 1. Ostatni raz w wyścigu wystartował w grudniu 2019 w Abu Zabi, gdzie przyjechał na 19. miejscu. Niedługo później opuścił Williamsa i dołączył do teamu Alfa Romeo Racing, który sponsoruje PKN Orlen.
W niedzielnym wyścigu Kubica miał być kierowcą rezerwowym. W sobotę rano poinformowano jednak, że Raikkonen zachorował na COVID-19. Przechodzi go bezobjawowo i czuje się dobrze, ale oznacza to, że został poddany izolacji w hotelu i nie siądzie za kółkiem w Zandvoort. Tym samym Kubica zastąpi go na torze.
Ostatni trening rozpoczął się dziś o 12, o 15 będą mieć miejsce kwalifikacje. Sam wyścig będzie miał miejsce jutro o 15. Po 12 z 22 wyścigów w klasyfikacji MŚ prowadzi Lewis Hamilton (Mercedes), a drugi jest Max Verstappen (Red Bull). Raikkonen jest siedemnasty. Niedawno Fin ogłosił, że po tym sezonie zakończy 20-letnią karierę w F1.