Pierwszy Polak w Formule 1 Robert Kubica w nadchodzącym sezonie wystartuje w serii wyścigów samochodowych DTM – poinformowano na konferencji prasowej. “Ta seria zawsze budziła mój duży respekt” – podkreślił Kubica.
“DTM jest mniej znany, ale zawsze budził mój duży respekt. Poziom rywalizujących w niej kierowców jest bardzo wysoki. To dla mnie nowy rodzaj rywalizacji, wielkie wyzwanie, na które bardzo się cieszę. Nigdy na torze nie rywalizowałem w pojeździe z dachem” – przyznał Kubica, który jednocześnie pozostanie kierowcą testowym zespołu F1 Alfa Romeo Racing Orlen.
Samochody startujące w serii DTM (Deutsche Tourenwagen Masters) nazywane są “bolidami F1 z dachem”. Z zewnątrz wyglądają tak samo, jak te, które są do kupienia w salonach BMW czy Audi. Łączy je jednak tylko nazwa i wybrane elementy stylistyczne. W tym sezonie zostanie rozegranych dwadzieścia wyścigów serii DTM. Pierwszy weekend zaplanowano na belgijskim torze Zolder w dniach 25-26 kwietnia, ostatni w terminie 3-4 października na niemieckim Hockenheim.
Kubica w 2006 roku został pierwszym polskim kierowcą w F1. W 2008 roku w Kanadzie odniósł jedyne jak dotychczas zwycięstwo w wyścigu o GP. Jego karierę w najszybszej wyścigowej serii świata przerwał wypadek, do którego doszło w 2011 roku podczas Rajdu Ligurii. W jego wyniku doznał obrażeń, z których część okazała się trwała. 35-letni obecnie Polak nie poddał się jednak swoim ograniczeniom i dochodził do pełni sprawności najpierw w rajdach (w 2013 roku został mistrzem klasy WRC 2 – “drugiej ligi” rajdowych MŚ), a później, w 2018 roku, jako kierowca testowy i rozwojowy Williamsa w mistrzostwach świata Formuły 1.
W ubiegłym roku był już kierowcą wyścigowym Williamsa. Jakość bolidów znacznie ustępowała jednak pojazdom rywali i jedyne, o co Kubica mógł walczyć przez większość sezonu, to uniknięcie ostatniego miejsca. Jego najlepszym wynikiem była 10. pozycja w wyścigu o Grand Prix Niemiec – zdobył wówczas jedyny punkt dla Williamsa w całym roku. Po sezonie rozstał się z tą ekipą, jednak ze światem Formuły 1 się nie żegna. Od początku roku wiadomo, że będzie kierowcą rezerwowym zespołu Alfa Romeo Racing Orlen.