Reżim Łukaszenki w natarciu. Milicja zatrzymała szefową Związku Polaków na Białorusi

Białoruska milicja zatrzymała we wtorek Andżelikę Borys, szefową Związku Polaków na Białorusi. Sprawa wywołała natychmiastową reakcję polskiego rządu, w tym także Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które wezwało Chargé d’Affaires Ambasady Republiki Białorusi.

Do zatrzymania Andżeliki Borys doszło w Grodnie we wtorek 23 marca w godzinach popołudniowych. O całej sprawie poinformował inny z członków ZPB Andrzej Poczobut. Mężczyzna stwierdził, iż działaczka została przewieziona na komisariat dzielnicy Leninowskiej Grodna, jednak nie są znane póki co powody jej zatrzymania.

Przedstawiciele polskiego rządu natychmiastowo zareagowali na całą sytuację, do jakiej doszło na Białorusi. Premier Mateusz Morawiecki obiecał, że będzie interweniował w tej sprawie, a działania podjął także resort spraw zagranicznych, które wydało oświadczenie potępiające zatrzymanie Andżeliki Borys, a także wezwało do swojej siedziby Chargé d’Affaires Ambasady Republiki Białorusi. Dyplomacie w jednoznaczny sposób przedstawiono stanowisko polskiego rządu w temacie zatrzymania działaczki.

-Działalność Związku Polaków na Białorusi skupia się na pielęgnowaniu polskiej kultury i tradycji, wspieraniu polskiego szkolnictwa i nauki języka polskiego. Aresztowanie wybranej kilka dni temu na kolejną kadencję pani Andżeliki Borys jest tożsame z rugowaniem polskości i uderza nie tylko w dobre stosunki z Polską, ale godzi też w białoruską tradycyjną wielokulturowość. Apelujemy o jak najszybsze zwolnienie Prezes Związku Polaków na Białorusi i zaprzestanie arbitralnych prześladowań przedstawicieli mniejszości polskiej – czytamy w komunikacie MSZ.

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował także, iż sprawą zajmuje się obecnie Konsul RP w Grodnie.