Rekordowa frekwencja podczas wyborów we Francji

We Francji trwa druga tura wyborów parlamentarnych. Wszystko wskazuje, że frekwencja będzie rekordowa.

Pierwsza tura wyborów miała miejsce w zeszłą niedzielę. Zwyciężyło w nich prawicowe Zgromadzenie Narodowe, drugie miejsce zajął sojusz lewicy i skrajnej lewicy, a koalicja prezydenta Macrona była trzecia.

Jednak to druga tura jest decydująca. Zakwalifikowali się do niej kandydaci, którzy w swoich okręgach dostali powyżej 12,5% i poniżej 50%. Przed drugą turą macroniści dogadali się z lewicowcami i obie te partie wycofały swoich kandydatów, którzy w pierwszej turze zajęli trzecie miejsca. Ma to na celu powstrzymanie podziału głosów i niedopuszczenie do zwycięstwa kandydatów prawicy.

Jak donosi agencja Reuters, Francuzi są bardzo zainteresowani tymi wyborami. Ok. południa frekwencja wyniosła już 26,3%. Sondażownie Harris Interactive i Ipsos poinformowały, że to najwyższa frekwencja południowa od 1981 roku. Dla porównania podczas ostatnich wyborów parlamentarnych, w 2022 roku, wyniosła 18,99%.

Jeżeli Zgromadzeniu Narodowemu uda się zwyciężyć, to będzie to pierwszy rząd ideowej prawicy od czasów II Wojny Światowej. Sondaże pokazują, że partia Le Pen zdobędzie najwięcej posłów, ale nie jest jasne, czy będzie ich tylu, by móc sformować rząd większościowy. Macron będzie mógł ogłosić następne wybory dopiero za rok.

Wybory we Francji budzą ogromne zainteresowanie w całej Europie, bowiem to państwo ma ogromne znaczenie dla Unii Europejskiej, a Zgromadzenie Narodowe jest wyraźnie uniosceptyczne. Komisje wyborcze zostaną zamknięte o godzinie osiemnastej. Pierwsze exit polle pojawią się ok. dwudziestej.