Dziennik Rzeczpospolita ujawnił, że adwokat Robert N. ponownie dołączył do palestry. Prawnik jest jedną z głównych postaci warszawskiej afery reprywatyzacyjnej.
N. był pełnomocnikiem lub beneficjentem w sprawach dotyczących reprywatyzacji nieruchomości przy ul. Poznańskiej 14, Marszałkowskiej 43, Mokotowskiej 63 i Chmielnej 70. Uczestniczył w 46 procesach zwrotu nieruchomości w naturze. Warszawa wypłaciła jego klientom 119 mln złotych, z czego 70 mln trafiło do jego najbliższych.
W lutym 2017 roku N. i 3 inne osoby zostały aresztowane na 3 miesiące. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu podejrzewała ich o próbę oszustwa na szkodę spadkobierców polskiego generała, którego wojna zmusiła do emigracji do Ameryki. Po kilkukrotnym przedłużaniu aresztu wyszedł z więzienia w sierpniu zeszłego roku po wpłaceniu miliona złotych poręczenia majątkowego.
Rzeczpospolita ustaliła, że w krajowym rejestrze adwokatów przy nazwisku N. widnieje dopisek „wykonujący zawód” – co oznacza, że pomimo ciążącym na nim poważnych zarzutów nadal jest pełnoprawnym członkiem palestry. Został nim 11 września.
„Warszawska palestra w pełnej krasie. Przykre, tym bardziej, że według ustaleń śledczych poprzedni dziekan ORA Warszawa miał być słupem Nowaczyka i Jakuba R przy reprywatyzacji Chmielnej 70…” – skomentował wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta na Twitterze. Obiecał, że sprawa doczeka się reakcji Ministerstwa Sprawiedliwości, które obecnie analizuje dostępne prawnie sposoby działania.
Warszawska palestra w pełnej krasie. Przykre, tym bardziej, że według ustaleń śledczych poprzedni dziekan ORA Warszawa miał być słupem Nowaczyka i Jakuba R lrzy reprywatyzacji Chmielnej 70…
Sprawa nie pozostanie bez reakcji @MS_GOV_PL. Analizujemy wszelkie możliwe działania. https://t.co/gAGT8Mb1nO
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) September 16, 2019
N. zapewne nie zdąży nacieszyć się przywróceniem do zawodu. W środę 11 września w stołecznym sądzie dyscyplinarnym rozpoczęło się bowiem posiedzenie w sprawie ponownego zawieszenia go w czynnościach, które potrwa do 28 września.
Rzecznik prasowy Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie powiedział Rzeczpospolitej, że odwieszenie go w obowiązkach wynikało wprost z polskiego prawa. N. został bowiem zawieszony w obowiązkach po tym, gdy sąd nakazał jego tymczasowe aresztowanie. Kiedy to aresztowanie się skończyło i sam N. złożył pod koniec lipca wniosek o odwieszenie, nie mieli prawa mu odmówić.
Prowadzone obecnie postępowanie zaczęło się natomiast gdyż rzecznik dyscyplinarny uważa, że prawnik o tak kontrowersyjnej i nie do końca wyjaśnionej przeszłości nie powinien być członkiem palestry. Jeśli N. zostanie ponownie zawieszony to stanie się tak już z innego przepisu.