Najnowsze wiadomości z kraju

Regularna wojna domowa w Wenezueli: Maduro ogłosił zwycięstwo.

Nicolas Maduro wygłosił godzinne przemówienie do narodu we wtorkową noc. Stwierdził w nim, że udało mu się pokonać zamach stanu i obwinił o jego organizację skrajną prawicę i amerykańskich imperialistów.

Sytuacja w Wenezueli zaogniła się we wtorek rano kiedy tymczasowy prezydent Juan Guaido opublikował trzyminutowy film nagrany w pobliżu bazy sił powietrznych Carlota. Wezwał w nim do oporu przeciwko reżymowi Maduro i organizacji wolnych wyborów prezydenckich i zapowiedział rozpoczęcie ostatniej fazy „Operacji Wolność”. Towarzyszył mu odbity z aresztu domowego znany opozycjonista Leopoldo Lopez i grupa żołnierzy, która poparła jego władzę.

Szybko doszło do starcia pomiędzy rebeliantami a nadal wiernymi Maduro żołnierzami. Armia użyła gazu łzawiącego i gumowych kul, a protestujący obrzucili bazę Carlota koktajlami mołotowa i kamieniami. Co najmniej jeden wojskowy autobus stanął w płomieniach. Starcie było wyjątkowo brutalne – na opublikowanym w internecie filmie widać na przykład, jak pojazd opancerzony wjeżdża na pełnej prędkości w tłum protestujących, miażdżąc jednego z nich kołami.
Starcia pomiędzy protestującymi i siłami rządowymi trwały w całym kraju do późnego wieczora. Dokładna liczba ofiar nie jest na razie znana ale lokalni dziennikarze twierdzą, że wiadomo o co najmniej kilkudziesięciu rannych od gumowych kul. Co najmniej jeden protestujący został zastrzelony z ostrej amunicji.

Sekretarz stanu Mike Pence ujawnił, że sytuacja była tak zła, że Maduro rozważał ucieczkę na Kubę. Jego samolot miał stać na lotnisku, zatankowany i gotowy do odlotu. Ostatecznie jednak Rosjanie – jedni z ostatnich sojuszników Maduro – mieli go przekonać do pozostania w Caracas. Jeżeli to prawda to może to świadczyć, że Rosja ma zamiar pomóc Maduro w utrzymaniu władzy. Sam dyktator zaprzeczył, że miał takie plany.

Późnym wieczorem Maduro wygłosił długie przemówienie w wenezuelskiej telewizji. Oskarżył w nim Guaido i Lopeza o próbę sprowokowania konfliktu który posłuży jako pretekst do zagranicznej interwencji. Stwierdził jednak, że lojalne siły zbrojne pokonały próbę przewrotu i w południe została jedynie garstka rebeliantów, która sprzedała dusze skrajnej prawicy i amerykańskim imperialistom. Zapowiedział także, że zostaną ukarani za swoje zbrodnie.

Sytuacja w Wenezueli jest jednak daleka od uspokojenia się. Guaido, który twierdzi, że ma poparcie armii, wezwał swoich zwolenników do pokojowych manifestacji w środę. Maduro również organizuje marsz swoich zwolenników. Może to zaowocować dalszymi starciami, które mogą z łatwością przerodzić się w wojnę domową. Wiele zależy tutaj od tego, czy wenezuelska armia – jedna z podpór reżymu – faktycznie przeszła na stronę nowego prezydenta.

 

Źródło: stefczyk.info Autor: Wiktor Młynarz
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij