Świat już zupełnie stanął na głowie. Jak donosi portal i.pl, amerykański raper i ewangelicki kaznodzieja Joe Salant postanowił dorobić do swojej pensji i reklamuje silny środek wybielający jako “lekarstwo” na autyzm.
Salant zdobył popularność kilka lat temu podczas prawyborów prezydenckich w USA, kiedy to wsparł jednego z kandydatów ubiegającego się o partyjną nominację. Nagrał dla niego rapową piosenkę, która z marszu stała się hitem. Piosenka podkreślała duchowe wartości wspomnianego kandydata. Zresztą sam raper utrzymuje, że kilka lat temu przeszedł duchową przemianę. Mając dwadzieścia lat został aresztowany za posiadanie narkotyków i spędził w więzieniu ponad pół roku. To tam nawrócił się i postanowił zostać pastorem. Jako osoba duchowna zabiega o to, aby w ramach odrodzenia Ameryki (American Renewal Project,) każdy pastor w USA kandydował na jeden z wybieralnych urzędów i swoją postawą naprawiał kraj.
Tyle tylko, że postawa samego Salanta w ostatnim czasie wzbudza spore kontrowersje. Pastor został rzecznikiem firmy chemicznej Safrax, która produkuje tabletki z wybielaczem służące m.in do dezynfekcji basenów. Sam raper przekonuje, że mogą one pomagać w leczeniu autyzmu u dzieci.
Innego zdania jest amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA), która ostrzega przed stosowaniem dwutlenku chloru (głównego składnika tabletek), wyjaśniając, że może on powodować poważne skutki uboczne.