Agnieszka Radwańska przyznała, że przyjazd na Wimbledon w roli byłej tenisistki przywołał u niej wiele wspomnień związanych z turniejem, w którym odnosiła swoje największe sukcesy w Wielkim Szlemie. “Finał z 2012 roku pamiętam jakby to było tydzień temu” – zapewniła.
Radwańska karierę zakończyła w listopadzie ubiegłego roku. W tym sezonie odwiedziła rywalizujących jeszcze koleżanki i kolegów z kortów najpierw podczas French Open, a teraz także na Wimbledonie.
“Mam tak wiele wspomnień, zwłaszcza z finału z 2012 roku. Pamiętam go jakby to się działo tydzień temu. Zawsze miło jest wrócić, zwłaszcza tutaj” – zaznaczyła Radwańska.
30-letnia krakowianka startowała w imprezie na trawiastych kortach All England Club nieprzerwanie w latach 2006-2018. W 2013 i 2015 roku dotarła do półfinału.
“Rozmawiałam z przyjaciółmi o moim wimbledońskim debiucie. Wspominałam mecze na kortach nr. 2 i 3 oraz parę spotkań na korcie nr 17, który już nie istnieje, bo obecnie jest w tym miejscu restauracja” – relacjonowała.
Szef organizacji WTA Steve Simon podarował jej przy okazji specjalny kolaż, na którym umieszczone są zdjęcia byłej tenisistki z trofeami za zwycięstwa w imprezach cyklu. Największe przedstawia ją z okazałym pucharem, który otrzymała w 2015 roku za zwycięstwo w kończącej sezon imprezie masters – WTA Finals.
Przy okazji wizyty na kortach Wimbledonu po raz kolejny została spytana, czy nie żałuje decyzji o zakończeniu kariery – zwłaszcza że wiele jej do niedawna rywalek wciąż dobrze sobie radzi. Radwańska jednak ponownie zaprzeczyła.
“Trzynaście lat z rzędu to bardzo długi okres czasu, choć czas szybko lecie. To była dla mnie bardzo trudna decyzja, ale uważam, że moment był odpowiedni. Nie mogłam dłużej grać na poziomie, do którego przywykłam. Cieszę się, że jestem tu znowu na kortach i oglądam przyjaciół grających świetny tenis i wciąż czerpię radość z tego sportu. Dobrze się bawię tu i teraz widzę wszystko z innej perspektywy” – zaznaczyła.
Zapewniła też ponownie, że choć zakończyła karierę, to nie zamierza całkowicie żegnać się z tenisem.
“Chcę nieco zwolnić i czerpać radość z tego, że nie mam teraz tyle presji i stresu. Ale oczywiście zawsze będę przy tenisie. On był moim życiem i na zawsze będę go miała we krwi” – podkreśliła.