Publicysta Onetu Andrzej Stankiewicz w rozmowie z “Super Expressem” wypowiedział się na temat słów Władimir Putina na temat odpowiedzialności Polski za wybuch II wojny światowej. W jego opinii gra prezydenta Rosji oraz brak zdecydowanych reakcji mogą być bardzo niebezpieczne dla Polski.
Przypomnijmy. Pod koniec ubiegłego roku Putin znalazł się na ustach polskiej społeczności ze względu na swoją głośną wypowiedź, w której zarzucał Polsce wzięcie udziału w rozbiorze Czechosłowacji, przyczynieniu się do wybuchu globalnego konfliktu i kolaborując z nazistowskimi Niemcami, również w kwestii Holocaustu. Słowa prezydenta Rosji zdecydowanie oburzyły większość Polaków, w tym także polityków zarówno obozu rządowego, jak i opozycji.
Według Stankiewicz jest kilka powodów dla których Putin to zrobił. W pierwszej kolejności odniósł się do relacji polsko-rosyjskich, które “są i tak już bardzo złe”. Dlatego też rosyjski przywódca nic nie traci w tej kwestii, a zyskuje za to wśród swoich rodaków, którzy zwycięstwo w II wojnie światowej traktują bardzo poważne. Dlatego też kreowanie Związku Radzieckiego na kraj, któremu udało się pokonać Hitlera, zwłaszcza umniejszając jego rolę jako winnego wybuchu II wojny światowej, a przerzucając ją na Polskę mającą kolaborować z Niemcami, ma mieć szczególne znaczenie dla Rosjan.
-To dla obecnej władzy szczególnie istotne w czasie, gdy niezadowolenie społeczne w Rosji ma miejsce, poparcie dla rządu nie jest tak okazałe, jak kilka lat temu. Problemy wewnętrzne są faktem – powiedział publicysta.
Dziennikarz wspomniał też o walorze międzynarodowym wypowiedzi Putina. Uważa, iż słowa krytyki płynące z USA nie mają większego znaczenia, gdyż rosyjski prezydent stawia na stosunki bilateralne. Docenia za to oświadczenie gmin żydowskich, jednak przypomina, iż pochodzą one z Polski. Bardziej przychylnie patrzy na krytykę płynącą z Europy Zachodniej, jednak do tej pory wypowiadali się głównie dziennikarze oraz dyplomaci w roli ambasadorów, a brakuje zdecydowanego zdania w tym temacie od któregoś, z europejskich liderów. Dodaje również, iż wypowiedź Putina jest bardzo korzystna dla Niemiec, które prowadzą wspólne interesy energetyczne z Rosją i które chciałby rozmyć swoją odpowiedzialność za II wojnę światową, przerzucając część win na Polskę.
Publicysta dziwi się także braku reakcji Andrzeja Dudy w tej sprawie. Przypomniał o krytyce, jaka spadła na Donalda Tuska kiedy pojechał w Dolomity w czasie, gdy ogłaszany był raport Anodiny w sprawie Smoleńska. W jego opinii była ona słuszna i sam uznaje, że w tamtym czasie początkowa polityka PO polegająca na szukaniu sojusznika w Rosji, była złym rozwiązaniem. Dlatego też uważa obecne zachowanie Andrzeja Dudy jako ryzykowne.
–Bo jak teraz zdecydowanej odpowiedzi nie będzie, to w maju, w rocznicę zakończenia II wojny światowej Putin, przed europejskimi przywódcami i najprawdopodobniej wiceprezydentem USA swoje słowa powtórzy. I zafunduje nam rzeźnię – ocenił Stankiewicz.