Organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie opublikowała raport dotyczący prześladowań chrześcijan. Płynące z niego wnioski są szokujące.
Raport pod tytułem „Prześladowani i zapomniani” dotyczy okresu od połowy 2017 do połowy 2019 roku. Jego autorzy oparli się na informacjom uzyskanym od samych wspólnot chrześcijańskich, których prawdziwość została zweryfikowana przez współpracujących z organizacją dziennikarzy.
Autorzy raportu wskazują, że sytuacja chrześcijan szczególnie pogorszyła się w Azji Południowej i Wschodniej. Dyrektor organizacji Benoit de Blanpre podkreślił, że wzrost liczby prześladowań w tym regionie jest spowodowany trzema czynnikami – muzułmańskim ekstremizmem, agresywnym nacjonalizmem i działalnością totalitarnych reżymów.
Coraz gorzej jest również w Indiach. W ciągu ostatnich dwóch lat doszło tam do przeszło tysiąca ataków na chrześcijan i zamknięto ponad tysiąc kościołów . Zdaniem Blanpre winny jest tutaj głównie hinduski ultranacjonalizm. Niewiele lepiej jest w sąsiednim Pakistanie.
Nieznacznie poprawiła się za to sytuacja chrześcijan na Bliskim Wschodzie – w Syrii czy Iraku. Ma to związek z wycofywaniem się z tego terytorium Państwa Islamskiego. Sytuacja nadal jednak jest bardzo trudna i bycie tam chrześcijaninem – co pokazał przykład ojca Hovsepa Bedoyana, który został zamordowany 11 listopada – nadal jest śmiertelnie niebezpieczne. Znacząco za to poprawiła się sytuacja Koptów w Egipcie.
Najgorsza sytuacja miała miejsce w Nigerii, gdzie według wielu komentatorów trwa prawdziwy holokaust chrześcijan. W 2018 roku odnotowano tam aż 3731 morderstw motywowanych religijnie. W innych państwach regionu sytuacja nie jest wiele lepsza a islamski terroryzm, konflikty etniczne i zwykły bandytyzm zbierają swoje krwawe żniwo.
Autorzy raportu ostrzegają, że niedługo w niektórych regionach chrześcijaństwo może całkowicie zniknąć. Na przykład w Iraku przed 2003 rokiem żyło 1,5 miliona wyznawców Chrystusa. Obecnie jest ich zaledwie 150 tysięcy. Podobnie sytuacja wygląda w Syrii, gdzie z 1,5 miliona w 2011 roku została już tylko jedna trzecia.