Przepychanki podczas odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego. Przeciwnicy Zjednoczonej Prawicy skandowali wulgarne hasła

W Lublinie stanął pomnik Lecha Kaczyńskiego. Podczas uroczystego odsłonięcia podobizny zmarłego prezydenta doszło do przykrego incydentu. Grupa przeciwników Zjednoczonej Prawicy wznosiła wulgarne okrzyki. Sytuacja była napięta do tego stopnia, że doszło do przepychanek.

Przy placu Teatralnym przed Centrum Spotkania Kultur w Lublinie stanął pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wizerunek jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej umieszczono na tle biało-czerwonej ściany.

W sobotę odbyło się uroczyste odsłonięcie pomnika. Udział w wydarzeniu wziął m.in. prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński.

– Ten pomnik powinien nas wspierać w walce o to, by Polska pozostała państwem demokratycznym, praworządnym i niepodległym. I to jest też ten akt mający nas w tej wspólnej drodze, w tym byciu razem umacniać – mówił Jarosław Kaczyński.

W Lublinie nie obyło się bez incydentów. Przy placu Teatralnym przed Centrum Spotkania Kultur pojawiła się grupa przeciwników Zjednoczonej Prawicy. Demonstranci zaopatrzyli się w transparenty z napisem: „Lechu, tyś tu nie stał”, czy „Spi… dziadu”.

Jak informuje portal „Faktu”, podczas uroczystości wywiązała się szarpanina.

– Kilkoro uczestników zaczęło wyzywać mężczyznę od bolszewików, zdrajców i złodziei – pisze portal i dodaje, że jeszcze przed interwencją policji, zdołali wyrwać mu planszę.

„Fakt” opisuje również, że mężczyzna szarpał się z policjantami, którzy chcieli odprowadzić go na bok. Jednak udało się go uspokoić i wrócił on pod pomnik, ale w asyście funkcjonariuszy.

– Tłum zgromadzonych zaczął w tym czasie krzyczeć: Ruda wrona orła nie pokona – dodaje „Fakt”.