Klaudia Halejcio to jedna z cieszących się niesłabnącą popularnością gwiazd młodego pokolenia. Choć ma dopiero 33 lata, za kamerą spędziła 29 lat swojego życia. Okazuje się, że zmusiła ją do tego sytuacja finansowa rodziny.
Klaudia Halejcio wzięła udział w podcaście „Mamy tak samo”, gdzie udzieliła wywiadu Natalii Hołowni i Martynie Wyrzykowskiej. Aktorka podzieliła się z rozmówczyniami swoimi wspomnieniami z lat dzieciństwa. Dziś okazuje się, że gwiazda, która, jak podaje “Super Express”, mieszka w willi za 9 milionów złotych i zarabia gigantyczne pieniądze, w młodości żyła w skrajnej biedzie.
– Moi rodzice nie mieli pieniędzy. Bardzo ciężko pracowali fizycznie. Cała moja praca, to, gdzie jestem, to był pomysł na to, żeby im pomóc – powiedziała Halejcio w rozmowie z Hołownią i Wyrzykowską.
Do pracy Halejcio ruszyła już jako czterolatka – brała udział w reklamówkach, a pieniądze przynosiła do domu, by pomóc rodzicom. Co więcej, już jako nastolatka pomagała mamie sprzątać mieszkania.
– Już jako nastolatka pomagałam mojej mamie. Byłam gwiazdą, grałam w serialach, a jeździłam z nią po domach i pomagałam jej sprzątać, żeby ona szybciej skończyła, żeby ją ręce nie bolały – mówiła aktorka.
Co więcej, Klaudia Halejcio przyznała, że w dzieciństwie jej rodzina korzystała z pomocy Caritasu. Gdyby nie to i jej praca od najmłodszych lat, nie miałaby szans na wakacje.
– Nigdy nie wyjechałabym na wakacje, gdyby nie możliwość jechania na kręcenie reklamy, gdzie plan wygląda bajecznie i jedziesz do pięknego miejsca. Ja jeździłam na kolonie z Caritasem. Pierwszy raz w życiu to mogę powiedzieć. Tak wyglądało moje dzieciństwo… – wyznała gwiazda.
Trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach, kiedy tak afirmuje się bogactwo i konsumpcję, niewielu byłoby skłonnych do takich refleksji jak Halejcio. Gratulujemy odwagi, bo takie wyznanie może być bardzo wartościowe dla wielu młodych ludzi, którzy wstydzą się, że nie pochodzą z takich bogatych rodzin jak ich rówieśnicy.