Przedsylwestrowa tragedia Michała Kamińskiego. Czy marszałek Kuchciński tym razem przesadził? Publicystyka

Przedsylwestrowa tragedia Michała Kamińskiego. Czy marszałek Kuchciński tym razem przesadził?

Impreza sylwestrowa zbliża się wielkimi krokami, jednak nie dla wszystkich może być ona całkowicie udana. Taką osobą z pewnością jest Michał Kamiński, któremu marszałek Kuchciński odebrał smak szampańskiej imprezy w nocy pomiędzy 31 grudnia, a 1 stycznia.

Osobista tragedia posła Unii Europejskich Demokratów wydarzyła się wczoraj. Kamiński myślami był już w Szczawnicy, w jednym z tamtejszych kurortów, gdzie ma spędzić swojego wymarzonego sylwestra. I zapewne wszystko by się odbyło i wesoło, gdyby nie okrutny Marek Kuchciński, który kazał posłom… przyjść do pracy. Marszałek niższej izby parlamentu na 28 grudnia wyznaczył posiedzenie sejmu w sprawie przyjęcia ustawy dotyczącej regulacji cen energii.

Nic nie stało na przeszkodzie, aby marszałek Kuchciński mógł zwołać dodatkowe kilka posiedzeń w listopadzie czy w pierwszej połowie grudnia, ale nie 28 grudnia! -mówił nie ukrywający złości Kamiński.

Podobno część posłów miał rozwścieczyć fakt dodatkowego posiedzenia, które odbyło się pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a nocą sylwestrową. Uznali oni bowiem za skandal, że musieli dodatkowo przyjść do pracy, pomimo że większość z nich miała już swoje plany na zbliżający się długi weekend. Najwidoczniej poseł zapomniał, za co otrzymuje wynagrodzenie oraz że w tym państwie dni pomiędzy 26-31 grudnia nie musza być dniami wolnymi od pracy.

Ten 28 grudnia zmienił wielu posłom najpewniej plany życiowe, ale trudno – skwitował na koniec zniesmaczony polityk UED

Źródło: SuperExpress Autor: JD
Fot. wikipedia

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij