Najnowsze wiadomości ze świata

Protestujący przeciwko rasizmowi zniszczyli pomnik mężczyzny, który walczył o zniesienie niewolnictwa

Aktywiści Black Lives Matter znowu nie popisali się znajomością historii. Tym razem ich ofiarą padł pomnik imigranta, który w walce o wolność dla niewolników oddał życie.

We wtorek aktywiści BLM zaczęli się zbierać w pobliżu budynku stanowego kapitolu w Madison, stolicy stanu Wisconsin. Ich protest początkowo przebiegał relatywnie pokojowo. Zmieniło się to, gdy jeden z jego uczestników, 28-letni Devonere A. Johnson wszedł do jednej z restauracji, trzymając w rękach kij bejsbolowy, i zaczął krzyczeć przez megafon na jej klientów. Interweniowała policja, której po krótkiej szarpaninie udało się go obezwładnić i aresztować.

Kiedy wieść o tym rozeszła się wśród protestujących wyjątkowo ich to wzburzyło. Ebony Anderson-Carter, która przedstawiła się jako rzeczniczka protestu, przekazała dziennikarzom ich żądania, wśród których na pierwszym miejscu znalazło się uwolnienie aresztowanego aktywisty. Pozostałymi było m.in. wyrzucenie z pracy policjantów odpowiedzialnych za jego aresztowanie oraz odebranie lokalnej policji funduszy i przekazanie ich organizacjom dbającym o murzynów.

Protest szybko zamienił się w zamieszki, w czym pomógł fakt, że lewicowe władze miasta nie zadbały o obecność odpowiedniej liczby pilnujących porządku policjantów. Tłuszcza zaatakowała między innymi budynek kapitolu oraz próbowała podpalić koktajlem Mołotowa pobliski areszt. Pobili również do nieprzytomności lewicowego stanowego senatora za to, że ich filmował, choć ten otwarcie wspierał ruch BLM.

W końcu ich gniew skupił się na stojących przed budynkiem kapitolu posągach. Obydwa zostały błyskawicznie zrzucone z cokołów. Pierwszy z nich, nazywany przez mieszkańców miasta „Damą Naprzód”, symbolizował postęp społeczny. Znacznie ciekawszy był jednak przypadek drugiego posągu, któremu po zrzuceniu z cokołu oderwali głowę a resztę utopili w pobliskim stawie. Ten bowiem poświęcony był pułkownikowi Hansowi Christanowi Hegowi, który oddał życie w walce o zniesienie niewolnictwa.

Heg urodził się w 1829 roku w Norwegii. W wieku 11 lat przeprowadził się razem z rodziną do Wisconsin. Kiedy dorósł wyruszył do Kalifornii aby szukać tam złota, ale po śmierci ojca wrócił do domu aby zaopiekować się rodziną. Wkrótce potem zaangażował się w politykę, od początku przeciwstawiając się niewolnictwu, które budziło w nim głębokie obrzydzenie. Był prominentnym członkiem antyniewolniczej Partii Wolnej Ziemi, a po jej rozwiązaniu wstąpił do Partii Republikańskiej.

Jego antyniewolniczy aktywizm nie ograniczał się do polityki. Szybko został stanowym liderem Wide Awakes (ang. Obudzeni) – paramilitarnej organizacji działającej pod auspicjami Partii Republikańskiej. Członkowie tej organizacji w Wisconsin walczyli głównie z łowcami niewolników, którzy próbowali w ich stanie łapać zbiegłych z południa niewolników. Heg, ryzykując własną wolność i karierę, ukrywał także w swoim domu Shermana Bootha – abolicjonistę, który był poszukiwany za to, że zmobilizował pięć tysięcy przypadkowych osób i na ich czele dokonał udanego szturmu na więzienie, w którym przetrzymywano zbiegłego niewolnika.

Po wybuchu wojny secesyjnej Heg uznał, że to okazja do tego, aby wreszcie skończyć z niewolnictwem na południu USA. Wstąpił więc do wojska i otrzymał od gubernatora stanu Alexandra Randalla stopień pułkownika oraz pozwolenie na sformowanie własnego oddziału, 15 Ochotniczego Regimentu Wisconsin. Jego oddział szybko zaczęto nazywać „skandynawskim regimentem” gdyż większość zwerbowanych przez niego żołnierzy pochodziła z Norwegii, a reszta z innych skandynawskich państw.

8 października 1862 Heg po raz pierwszy poprowadził swoich ludzi do boju podczas bitwy pod Perryville. Jego oddział został zmuszony do odwrotu, ale Heg udowodnił podczas niego, że mimo braku wojskowego doświadczenia jest bardzo zdolnym dowódcą. Pomimo tego, że musieli się wycofać kilka mil pod nieprzyjacielskim ogniem nikt z jego ludzi nie zginął w tej akcji, a zaledwie kilku – w tym sam Heg – odniosło rany. Równie dobrze poszło mu podczas bitwy pod Stone River. Jego zwierzchnik, generał William Rosencrans był pod takim wrażeniem, że powierzył mu dowodzenie całą dywizją i planował wystąpienie o awans generalski dla zdolnego oficera. Podczas bitwy pod Chickamauga Heg osobiście poprowadził swoją dywizję do boju. Niestety został w jej trakcie postrzelony w brzuch, a rana ta okazała się śmiertelna.

Władze Madison, w którym nadal trwają protesty, ujawniły, że pomnik Hega udało się odzyskać. Na razie nie wiadomo kiedy zostanie naprawiony i wróci na swój cokół.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Fox News Autor: WM
Fot. screen z Youtube

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij