Nie milkną komentarze po wyborach samorządowych. Wśród wielu wypowiedzi warto odnotować tę profesora Jacka Bartyzela, cenionego politologa i działacza opozycji antykomunistycznej w czasach PRL.
Znany z konserwatywnych, często kontrowersyjnych poglądów naukowiec, także i tym razem w osobliwy sposób postanowił skomentować wyniki wyborów samorządowych. Profesor nie zostawił suchej nitki na moralnej kondycji milionów Polaków i powiedział głośno to, o czym wiele osób myśli, ale nie ma odwagi powiedzieć tego głośno.
– Generalnie mało mnie obchodzą wyniki wyborcze, bo nie jestem partyzantem żadnej partii (…). To, co mnie naprawdę porusza i przygnębia, to aż nazbyt liczne dowody tego, co Anglicy nazywają moral insanity [głuptactwo moralne, obłęd moralny – przyp. red.]. Bo jeśli w moim rodzinnym mieście (mieście wyjątkowej kumulacji kretynów, trzeba to powiedzieć bez ogródek) zwycięża przez nokaut osoba, na której ciąży sądowa kondemnatka za oszustwo.; jeśli w Olsztynie zwycięża – i to głosami kobiet – kandydat z poważnym zarzutem o gwałt; jeśli w Poznaniu wygrywa ostentacyjny protektor dewiantów, jeśli w Gdańsku najlepszy i prawdopodobnie biorący rezultat osiąga lokalny kacyk, który ma 36 kont bankowych [chodzi o rachunki bankowe nie konta – przyp. red.], więc nic dziwnego, że o nich „zapomina”; jeśli wreszcie w stolicy wygrywa w pierwszej turze nie tylko kompletne zero umysłowe, ale środowiskowy i polityczny dziedzic gigantycznego złodziejstwa w Ratuszu, to znaczy, że żadne normy moralne nie mają dla Jaśnie Nieoświeconego Demosu żądnego znaczenia, ze wolno najbezczelniej kraść, gwałcić i naruszać wszystkie inne przykazania Dekalogu(…) – napisał na Facebooku profesor Bartyzel.
Fajna krytyka demokracji i tzw. mądrości ludu głosującego pic.twitter.com/WzrZTiZBim
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) October 22, 2018
Z opinią profesora zgadzają się między innymi prof. Sławomir Cenckiewicz i były szef MON Romuald Szeremietiew.