Opozycja atakuje Andrzeja Dudę tym, że ten rzekomo ułaskawił pedofila. Sprawa jest jednak dużo bardziej skomplikowana.
We wtorek dziennik Rzeczpospolita poinformował, że pod koniec pierwszej kadencji, 14 marca, prezydent Duda ułaskawił siedem osób. Jedną z nich miała być osoba skazana za zgwałcenie małoletniego krewnego. Oczywiście dało to od razu pretekst opozycji do atakowania prezydenta Dudy.
Jako jeden z pierwszych do sprawy odniósł się prawnik Krzysztof Izdebski, który wypowiadał się także w artykule Rzeczpospolitej:
1/3 Widzę, że gorąca dyskusja o ułaskawieniu pedofila przez PAD. Jako, że wypowiadam się w tekście @rzeczpospolita i słyszałem nieco więcej o tej sprawie (choć wolałbym żeby Prezydent aktywnie informował) to warto zwrócić uwagę, że to bardzo wyjątkowe okoliczności
— Krzysztof Izdebski (@K_Izdebski) June 30, 2020
twierdzenia, ze "PAD ułaskawił pedofila". Życie jest bogatsze w niuanse niż 3 zdania na TT. Jeśli wersja, o której słyszałem się potwierdzi, to decyzja PAD nie zasługuje na potępienie. W interesie PAD jest poinformowanie o szczegółach sprawy (oczywiście bez podania danych osob.)
— Krzysztof Izdebski (@K_Izdebski) June 30, 2020
Rzeczpospolitej odpowiedziała także Kancelaria prezydenta. Poinformowała, że chodziło tutaj o skrócenie nałożonego na skazanego przez sąd zakazu zbliżania się do ofiar. Prośba o to została złożona przez osoby pokrzywdzone, które pojednały się już ze sprawcą, a pozytywne rekomendacje wydały sądy orzekające w obu instancjach, Prokurator Generalny oraz kurator sądowy. Z tego powodu, po wnikliwej analizie tych rekomendacji i zasięgnięciu dodatkowych informacji z sądu prezydent Duda postanowił przychylić się do tego wniosku.
Do sprawy w końcu odniósł się sam prezydent. „Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu)” – napisał na Twitterze – „Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG”.
Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) June 30, 2020
Do sprawy odniósł się także wiceszef kancelarii prezydenta Paweł Mucha. “Prostując nieprawdziwe informacje dot. szczegółów postępowania sądowego i wykonawczego w sprawie osoby, wobec której Prezydent RP zastosował prawo łaski postanowieniem z dnia 14 marca 2020 r. Nr PU.117.14.20 wyjaśniam: Decyzja była poprzedzona wnikliwą analizą sytuacji osób, których sprawa dotyczy, oraz pozytywnych rekomendacji zawartych w opiniach kuratora sądowego, sądów orzekających w obu instancjach oraz Prokuratora Generalnego, a także uzyskaniem dodatkowych informacji z sądu” – napisał na Twitterze.
Prostując nieprawdziwe informacje dot. szczegółów postępowania sądowego i wykonawczego w sprawie osoby, wobec której Prezydent RP zastosował prawo łaski postanowieniem z dnia 14 marca 2020 r. Nr PU.117.14.20 wyjaśniam
— Paweł Mucha (@MuchaPK) June 30, 2020