Najnowsze wiadomości z kraju

Prezydent Duda wściekły na Kosiniaka-Kamysza. Dał zielone światło ws. lidera PSL

Prezydent Andrzej Duda nie krył złości po konwencji Władysława Kosiniaka-Kamysza, podczas której kandydat na prezydenta wraz ze swoją małżonką bardzo krytycznie odnieśli się do stylu prowadzonego przez niego i Pierwszą Damę stylu prezydentury. Szczególnie rozwścieczyły go uwagi pod adresem jego żony, dlatego też dał swoim współpracownikom zielone światło, aby ci w wywiadach mogli w mocnych słowach odnieść się do sformułowań, które padły podczas konwencji ludowców – informuje “Wirtualna Polska”.

Prezydent, atakiem Kosiniaka i jego żony, był poirytowany. Polityk PSL nazwał go “Adrianem”, a jego żona ironizowała z Pierwszej Damy. Właśnie uwagi pod adresem małżonki wywołały u niego największą wściekłość  – powiedział informator “WP” ze sztabu Andrzeja Dudy.

Według niego prezydent potraktował bardzo osobiście uwagi pod adresem Agaty Kornhauser-Dudy i był bardzo zdziwiony, że padły one z ust właśnie lidera ludowców. Obydwoje znają się od wielu lat, działali nawet wspólnie przy młodzieżowej radzie w Krakowie, a sam Kosiniak-Kamysz był jednym z niewielu przedstawicieli opozycji, którzy nie atakowali w tak ostry sposób, jak robili to chociażby politycy Platformy Obywatelskiej.

Stąd też współpracownicy prezydenta dostali zielone światło na ostrą krytykę słów szefa PSL. Jedną z takich osób był m.in. Błażej Spychalski, który podczas rozmowy z Konradem Piaseckim w TVN24 nazwał Kosiniaka-Kamysza “popychadłem Donalda Tuska” oraz “tęczowym prezesem mówiącym o chrześcijańskich wartościach”.

Źródło: Wirtualna Polska Autor: JD
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij