Premier zaprosił szefów klubów i kół parlamentarnych na dyskusję o zmianach legislacyjnych przygotowywanych w resortach sprawiedliwości oraz zdrowia. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania znane jest nastawienie części polityków opozycji.
Piątkowa debata w Sejmie jest jedną z reakcji rządu na ostatnie, tragiczne wydarzenia w Gdańsku związane z zabójstwem prezydenta tego miasta, Pawła Adamowicza. Udział w spotkaniu z premierem potwierdzili: Ryszard Terlecki (PiS), Małgorzata Zwiercan (Wolni i Solidarni), Sławomir Neumann (PO), Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15), Paweł Pudłowski (Nowoczesna) oraz Władysław Kosiniak-Kamysz i Piotr Zgorzelski (obaj PSL). W rozmowie zabraknie natomiast lidera klubu TERAZ! Ryszarda Petru oraz Borysa Budki, którzy skrytykowali inicjatywę premiera.
Były szef Nowoczesnej uznał, że takiego rodzaju spotkanie nie ma najmniejszego sensu, uznając że najpewniej zakończy się ono “awanturą albo niczym”. Petru uważa, że jest “próba odwrócenia sytuacji od praprzyczyn całego incydentu z Gdańska”. Polityk powiedział także, że rząd w obliczu tej tragedii powinien podjąć decyzję o dymisji kogoś z wyższych struktur krajowych. Wymienił przy tym nazwiska kandydatów do dymisji, którzy jego zdaniem są odpowiedzialni za śmierć Pawła Adamowicza. Są to: wiceminister Patryk Jaki, prokurator generalny Zbigniew Ziobro, szef MSWiA Joachim Brudziński oraz prezes TVP Jacek Kurski.
Z kolei wiceprzewodniczący Platformy podkreślił, iż inicjatywa szefa rządu jest “zagraniem pod publiczkę”.
– Czekamy, co premier odpowie, jaka będzie agenda. To wygląda na zagranie pod publiczkę, bo jeśli ktoś w tej chwili mówi o zmianie prawa karnego czy przepisów dot. ochrony zdrowia, a jednocześnie zamyka oczy i zatyka uszy na to, że od 3 lat polska prokuratura w wielu przypadkach przyzwalała na przestępstwa w przestrzeni publicznej nawoływania do przemocy, to chyba nadal premier nie rozumie, co w Polsce się stało – mówił Borys Budka.