Najnowsze wiadomości ze świata

Premier Szwecji podał się do dymisji

Premier Szwecji Stefan Löfven podał się do dymisji. Nie jest jednak wykluczone, że będzie rządził Szwecją do przyszłorocznych wyborów.

Löfven jest szefem Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej, która jest w koalicji z Zielonymi. Premierem został w 2014 roku. W wyborach 2018 ta koalicja zdobyła 116 miejsc w liczącym 349 miejsc szwedzkim parlamencie. Löfven mógł rządzić wyłącznie dzięki poparciu ze strony partii centroprawicowych z jednej strony i Lewicy z drugiej.

Jak informował wcześniej Stefczyk.info konieczność utrzymania ich poparcia stała się powodem upadku jego rządu. Centroprawica domagała się bowiem, żeby w odpowiedzi na kryzys mieszkaniowy rząd zezwolił właścicielom na negocjowanie czynszów bezpośrednio z najemcami a nie z reprezentującą ich organizacją. Kiedy rząd przedstawił projekt odpowiedniej, bardzo umiarkowanej ustawy Lewica zagroziła, że jeśli go nie wycofa, to wniesie wniosek o wotum nieufności dla premiera. Ich pomysł został podłapany przez prawicowych Szwedzkich Demokratów (SD), a dzięki poparciu Lewicy Löfven został pierwszym premierem Szwecji, który stracił w ten sposób władzę.

Zgodnie ze szwedzką konstytucją Löfven miał do wyboru dwie opcje. Mógł ogłosić wcześniejsze wybory lub podać się do dymisji. Ostatecznie wybrał tę drugą. Wielu komentatorów uważa, że jednym z powodów takiego wyboru były sondaże według których SD miałaby szansę na zwycięstwo w przedterminowych wyborach. On sam stwierdził, że „przedterminowe wybory nie są czymś, co byłoby najlepsze dla Szwecji”.

Dymisja Löfvena oznacza, że teraz spiker parlamentu Andreas Norlen będzie musiał rozpocząć negocjacje z liderami szwedzkich partii. Ich celem będzie stworzenie rządu tymczasowego do czasu najbliższych wyborów. Taki rząd będzie jedynie administrował i nie będzie mógł wprowadzać żadnych radykalnych zmian. To z kim będzie rozmawiał i komu zaproponuje utworzenie takiego rządu zależy wyłącznie od niego.

Wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że utworzenie takiego rządu nie będzie łatwe. Po wyborach 2018 lewica i centroprawica mają po mniej więcej 40% głosów. Języczkiem u wagi jest mająca 62 posłów SD, ale żadna ze stron nie chce z nimi za bardzo współpracować z powodu oskarżeń o radykalizm i populizm. Taki układ sił sprawił, że po wyborach negocjacje w sprawie utworzenia rządu trwały aż cztery miesiące.

Norlen powiedział państwowej telewizji SVT, że tym razem będzie łatwiej. Na razie jednak się na to nie zapowiada. Negocjacje zapewne zacznie od Löfvena, który jest szefem największej szwedzkiej partii i niewykluczone, że to on stanie na czele rządu tymczasowego. Od głosowania nad wotum nieufności zdążył się już przeprosić z Lewicą. Partia Centrum także chce, aby dalej rządził, ale pod warunkiem, że nie będzie żadnych umów z SD ani z Lewicą. Popierający go wcześniej Liberałowie chcą jednak rządu centroprawicy, a centroprawicowi Umiarkowani, druga największa partia w Szwecji, chcą by tymczasowym premierem został ich szef Ulf Kristersson.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Guardian Autor: WM
Fot. PAP/EPA/STINA STJERNKVIST

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij