Premier Morawiecki opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym ostrzega przed białoruskimi prowokacjami. W związku z ostatnimi wydarzeniami, za które odpowiedzialny jest reżim Łukaszenki, premier zapowiedział pilne spotkanie z prezydentem Litwy Gitanasem Naasedą.
Szef rządu przypomniał w nagraniu opublikowanym na Twitterze, że Polska jest przedmiotem białoruskich i rosyjskich prowokacji oraz hybrydowych ataków. Premier poinformował, że presja na naszą wschodnią granice trwa już dwa lata, a tylko w tym roku podjęto ponad 16 tys. prób nielegalnego wejścia na terytorium Polski.
– Kilka dni temu ostrzegałem przed kolejnymi prowokacjami związanymi z pojawieniem się na Białorusi grupy Wagnera i jak się okazuje nie musieliśmy długo na nie czekać. Dokładnie tak się dzieje. Eskalowanie napięcia to także kolejny dzisiejszy komunikat, czyli organizowanie ćwiczeń wojskowych rosyjskiej marynarki wojskowej na Morzu Batyckim – powiedział Morawiecki, odnosząc się do pojawienia się na Bałtyku m.in. 30 okrętów rosyjskich.
Zdaniem premiera takich prowokacji będzie więcej. Uważa, że będą one obliczone na tworzenie zamieszania w Polsce i innych krajach NATO, szczególnie w naszym regionie.
Szef rządu poinformował również, że w związku z ostatnimi wydarzeniami odbędzie w czwartek pilne spotkanie z prezydentem Litwy Gitanasem Naasedą. Rozmowy polityków będą miały miejsce na Przesmyku Suwalskim.
– Współpraca Polski i naszego sojusznika – Litwy jest niezbędna w obliczu tych zagrożeń i prowokacji – dodał.
Premier podkreślił także stały kontakt i współpracę z sojusznikami w NATO w sprawie grupy Wagnera i innych hybrydowych działań za naszą granicą. Wyjaśnił, że współpraca obejmuje szczególnie wymianę danych wywiadowczych i wspólne obserwacje działań na Białorusi.
– Wszyscy musimy mieć świadomość na co liczą nasi wrogowie. Liczą na podziały w Polsce, na polityków, którzy zapowiadali w 2014 roku po ataku Rosji na Krym, że nie będą realizować koncepcji antyrosyjskiej, a wcześniej chcieli dogadać się z Rosją „taką jaka ona jest” – powiedział polityk.
– Liczą właśnie na polityków takich jak Donald Tusk, który na siedem dni przed agresją Rosji na Ukrainę uznawał inwazje na wielką skalę jako mało prawdopodobną. Jak można się tak mylić w sprawach tak fundamentalnych dla polskiego bezpieczeństwa – dodał.
– Dyktator Białorusi Aleksandr Łukaszenka wprost powiedział, że liczy na Tuska. On czeka na powrót Tuska do władzy bo wie, że takie projekty zapewniające Polsce bezpieczeństwo, jak choćby zapora odejdą w zapomnienie zgodnie z doktryną Tuska – zaznaczył szef rządu.
Premier przekazał również, że „rząd Tuska zlikwidował 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego”. Podkreślił, że było to wiele garnizonów na północy i wschodzie kraju.
– W ostatnich dniach i miesiącach przedstawiciele opozycji kwestionowali zagrożenie ze strony wagnerowców. Gdyby nie ochrona polskich granic Grupa Wagnera w dwie godziny byłaby w Warszawie. Wagnerowcy będą przebierani za białoruską Straż Graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski – zauważył Morawiecki.
Apeluje do wszystkich o zdrowy rozsądek i niewpisywanie się w prowokacje Wagnerowców i Łukaszenki. Nie pozwolimy wam destabilizować Polski! Nasz rząd, rząd @pisorgpl na to nie pozwoli! pic.twitter.com/WetueVJGNC
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) August 2, 2023