Prezesowi PKN Orlen za jego działania należy się “bardzo dobry medal”, a nie dymisja – powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o zapowiedź posła KO Cezarego Tomczyka, że złoży do premiera wniosek o odwołanie Daniela Obajtka. Powodem jest sprzedaż części Lotosu węgierskiemu MOL-owi.
Premier pytany w czwartek o zapowiedź posła KO na konferencji prasowej w Michalinie (Mazowieckie) powiedział, że Obajtek doprowadził do tego, że w Polsce powstał “potężny koncern multienergetyczny”, który może taniej kupować ropę na rynkach zagranicznych i “zabezpieczać nas dużo lepiej niż to było kilka lat, a także kilka miesięcy temu, przed zwyżkami cen gazu”.
“Pan prezes Obajtek dokonuje skomplikowanych fuzji, połączeń, akwizycji na rynku międzynarodowym, umacnia siłę polskiego koncernu, naszej chluby, perły w koronie – czyli Orlenu – na rynkach międzynarodowych. Myślę, że za tak przemyślaną strategię, z taką determinacją realizowaną (..) uważam, że należy mu się za to naprawdę jakiś bardzo dobry medal” – powiedział premier.
Tomczyka pytano wcześniej w czwartek w Wp.pl o informację RMF FM, że rząd Platformy Obywatelskiej dopuścił w 2011 roku rosyjskie firmy do procesu sprzedaży ponad 53 proc. Lotosu. Odbyło się to tydzień po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych. RMF FM powołało się na odtajnioną notatkę ówczesnego ministra skarbu Aleksandra Grada. Z dokumentu wynika, że wśród trzech firm, które zostały dopuszczone do procesu sprzedaży, były: rosyjska spółka OJSC TNK-BP, węgierski MOL oraz holenderska Mercuria Energy, której rosyjscy akcjonariusze działali wcześniej w Polsce jako J&S.
Polityk KO podkreślał, że obecnie rząd PiS i Obajtek chcą sprzedaży dużej części Lotosu, a za czasów rządów PO do takiej sprzedaży nie doszło. Mówił, że za czasów, gdy Donald Tusk był premierem, przedstawiono wąską listę podmiotów, które mogłyby dokonać takiego zakupu. Jak podkreślił Tomczyk, ostatecznie Tusk tę sprzedaż zablokował, bo – jak stwierdził – służby mówiły, że żaden z tych podmiotów nie nadaje się na strategicznego partnera, jako że mogą za nimi stać Rosjanie.
“Ciężko tutaj walczyć z faktami w tej sprawie” – ocenił.
“Sprzedaż ogromnej części Lotosu węgierskiemu MOL-owi jest po prostu głupotą, jest naruszeniem strategicznych polskich interesów. W poniedziałek złożę do premiera wniosek, by odwołać Daniela Obajtka z funkcji prezesa Orlenu. Uważam, że sam premier osobiście powinien wziąć odpowiedzialność za te idiotyczne decyzje, które będą rzutowały na bezpieczeństwo Polski” – oświadczył Tomczyk.
Pytany czy premier ma to wpływ, formalny lub nieformalny, na to, że Daniel Obajtek będzie dalej pełnił swoją funkcję, Tomczyk powiedział: “Oczywiście, że tak. Pakiet kontrolny nad Orlenem i Lotosem ma polski rząd”. Stwierdził, że jeśli chodzi o Obajtka, to “wszystko na jego temat zostało już opisane”.
Tomczyk stwierdził, że “dobrze by było, gdyby premier wziął odpowiedzialność” za działania Obajtka. Podkreślił, że Morawiecki “ma formalny nadzór nad spółkami Skarbu Państwa i z tego, jak go sprawuje, zostanie kiedyś rozliczony”.
W sierpniu 2020 r. Orlen podpisał porozumienie ze Skarbem Państwa i Grupą Lotos dotyczące realizacji transakcji nabycia akcji gdańskiej Grupy, a w konsekwencji przejęcia nad nią kontroli kapitałowej.
PKN Orlen poinformował w połowie stycznia, że w ramach wyznaczonych wcześniej przez Komisję Europejską środków zaradczych dotyczących planowanego przejęcia Grupy Lotos Saudi Aramco ma kupić 30 proc. udziałów w rafinerii Lotosu, węgierski MOL – 417 stacji paliw Lotosu, a Unimot – bazy paliw.
Jednocześnie koncern podpisał z Saudyjczykami umowy: na dostawy ropy, współpracę w obszarze badań i rozwoju oraz wspólne analizy dotyczące inwestycji w obszarze petrochemii.