Premier Johnson miał stwierdzić, że woli stosy trupów od lockdownów. Downing Street zaprzecza Najnowsze wiadomości ze świata

Premier Johnson miał stwierdzić, że woli stosy trupów od lockdownów. Downing Street zaprzecza

Brytyjski dziennik Daily Mail stwierdził, że premier UK Boris Johnson miał stwierdzić, że woli stosy trupów od kolejnego lockdownu. On sam zaprzecza, że takie słowa padły.

W początkowym okresie pandemii Wielka Brytania nie miała zamiaru z nią walczyć w zbyt zdecydowany sposób. Johnson deklarował, że rząd będzie chronił najbardziej narażonych na zgon od COVID-19 i pozwoli chińskiemu wirusowi na rozprzestrzenianie się wśród społeczeństwa, dzięki czemu uzyska ono odporność zbiorową. Ostatecznie jednak po krytyce ze strony ekspertów i wyliczeniach, że takie podejście spowoduje ogromną ilość zgonów i upadek służby zdrowia, wprowadził jednak jeden z najostrzejszych lockdownów w Europie.

W październiku zeszłego roku Johnson zdecydował się na wprowadzenie kolejnego lockdownu. Według dziennika Daily Mail zrobił to bardzo niechętnie. Według anonimowych źródeł dziennika podczas spotkania na Downing Street w tej sprawie Johnson miał wybuchnąć. „Żadnych więcej pi***onych lockdownów!” – miał krzyknąć – „Niech zwłoki zbierają się tysiącami w stosy!”. Była to odpowiedź na słowa kanclerza księstwa Lancaster Micheala Gove’a, który stwierdził, że jeśli premier nie wprowadzi drugiego lockdownu, to ludzie będą umierać na ulicach, wojsko będzie musiało pilnować przepełnionych szpitali, a media z całego świata to pokażą i zniszczą obraz Wielkiej Brytanii po Brexicie.

Według informacji dziennika Johnson nienawidzi idei lockdownów jako takich i twierdzi, że nie ma dowodów na ich skuteczność. Na ich wprowadzenie nalegał jednak Gove, sekretarz zdrowia Matt Hancock, główny oficer medyczny Chris Whitty i główny doradca naukowy sir Patrick Vallance. Początkowo z Johnsonem zgadzał się kanclerz skarbu Rishi Sunak, który martwił się wpływem lockdownów na gospodarkę, ale kiedy ten poparł wprowadzenie drugiego lockdownu poczuł się przegłosowany i niechętnie się na to zgodził. „Musicie zrozumieć jak trudną była ta decyzja dla premiera. Jego wewnętrzny libertarianin wolnego ducha oraz dziennikarski zgrywus chcieli dołączyć do rewolucji przeciwników lockdownów” – powiedziało źródło Daily Mail – „Ale kiedy eksperci i członkowie jego własnego gabinetu powiedzieli mu, że będzie odpowiedzialny za dziesiątki tysięcy śmierci wiedział, że nie ma żadnego wyboru”.

Johnson ostatecznie wprowadził też w styczniu tego roku trzeci lockdown. Wielu jego krytyków twierdzi, że można było tego uniknąć. Ich zdaniem gdyby Johnson posłuchał Gove’a o sekretarza zdrowia Matta Hancocka i zdecydował się na ostrzejszy drugi lockdown, to nie byłoby potrzeby wprowadzania trzeciego. Postępy kampanii szczepień i związane z nimi spadki liczby nowych infekcji i zgonów dają Brytyjczykom nadzieję na to, że czwartego lockdownu już nie będzie.

Słowa Johnsona od razu stały się powodem zmasowanej krytyki a opozycja wzywa go do wyjaśnień. On sam zaprzeczył jednak jakoby miały kiedykolwiek paść. „Nie” – odpowiedział kiedy dziennikarze zapytali go o to czy je wypowiedział – „Ale ponownie, myślę, że ważną rzeczą jest to, że ludzie chcą, żebyśmy jako rząd wzięli się do roboty i upewnili się, że lockdowny działają – a tak właśnie jest”.

Johnson jest ostatnio obiektem wielu ataków ze strony brytyjskiej prasy. Jednym z najpoważniejszych są oskarżenia o to, że wziął pożyczkę na remont swojego oficjalnego mieszkania, nie zgłosił jej i planował ją spłacić z datków od sponsorów. Downing Street zaprzeczyło jakoby Johnson miał złamać przepisy dotyczące dotacji i oskarżyło o ten przeciek jego byłego bliskiego sojusznika Dominica Cummingsa. Cummings był niegdyś najbliższym sojusznikiem Johnsona i razem pracowali nad kampanią przekonującą Brytyjczyków do wyjścia z Unii, doradzał mu także podczas wyborów w 2019 roku, które zakończyły się największą większością parlamentarną od lat 80-tych. W listopadzie zeszłego roku odszedł jednak z jego gabinetu z powodu konfliktu wokół strategii negocjacyjnej UK z UE.

Daily Mail twierdzi, że Cummings przed swoim odejściem nagrał wiele rozmów jakie odbył z Johnsonem. On sam zaprzecza jakoby miał być źródłem przecieków do prasy. Otwarcie jednak i często w wyjątkowo ostry sposób krytykuje swojego byłego szefa, w tym jego podejście do walki z pandemią. Wiele osób spodziewa się też, że w przyszłym miesiącu będzie zeznawał przeciwko niemu podczas przesłuchania w tej sprawie przed Izbą Gmin.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Mail, BBC Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij