Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w drugiej połowie sierpnia PiS (wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem) uzyskałoby 40 proc. poparcia osób deklarujących udział w głosowaniu; na PO zagłosowałoby 19 proc., na ruch Kukiz’15 – 8 proc., a na PSL – 5 proc. – wynika z sondażu CBOS.
Pozostałe ujęte w sondażu partie nie przekroczyłyby progu wyborczego – SLD otrzymałoby 4 proc., Nowoczesna 3 proc. głosów, a partia Wolność Janusza Korwin-Mikkego oraz Partia Razem po 2 proc. Niezdecydowanych, któremu ugrupowaniu udzieliliby poparcie, było 15 proc. respondentów deklarujących udział w wyborach.
Poparcie dla PiS spadło o 3 punkty proc. w stosunku do sondażu z pierwszej połowy września. Notowania PO polepszyły się w porównaniu do poprzedniego miesiąca o 1 punkt proc. Poparcie dla Kukiz’15 oraz PSL wzrosło po 1 punkt proc. Poparcie dla SLD, Nowoczesnej, Partii Razem i partii Wolność Janusza Korwina-Mikkego nie zmieniło się.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w pierwszej połowie października wzięłoby w nich udział 75 proc. ankietowanych, do urn nie poszłoby 13 proc., a niezdecydowanych było 12 proc.
CBOS w komentarzu do sondażu podkreślił, że deklaracje udziału w hipotetycznych wyborach parlamentarnych osiągnęły nienotowany dotąd w historii badań CBOS poziom
“Jest to efekt z jednej strony utrzymującego się od wyborów w 2015 roku dużego natężenia sporu politycznego, który angażuje emocje politycznej publiczności i sprzyja mobilizacji wyborczej, z drugiej strony – zbliżających się wyborów samorządowych i trwającej kampanii” – czytamy w komentarzu.
Sondaż został przeprowadzony w dniach 4-11 października na liczącej 1115 osób grupie dorosłych mieszkańców Polski.