Najnowsze wiadomości ze świata

Prawnik przyszedł do szpitala z pistoletem. Skończyło się tragedią

Pewien prawnik towarzyszył swojej matce w szpitalu, gdy lekarze robili jej rezonans magnetyczny. W trakcie wypalił pistolet, który miał przy sobie.

Brazylijski prawnik Leandro Mathias de Novaes był wielkim fanem broni palnej. 16 stycznia przyszedł z matką do jednego ze szpitali w Sao Paulo. Miał przy sobie legalnie posiadany pistolet. Kiedy technicy włączyli maszynę do rezonansu magnetycznego, broń wypaliła, a on sam został postrzelony. Zmarł dwa tygodnie później.

Jego rodzina obwinia teraz szpital. Ich zdaniem technicy nie ostrzegli go, że taka sytuacja może mieć miejsce. Przedstawiciele szpitala twierdzą, że to nieprawda. W oświadczeniu poinformowali, że powiedzieli mu, że w pobliżu urządzenia do rezonansu nie wolno posiadać żadnych metalowych przedmiotów, a on podpisał oświadczenie, że ich nie ma. Nie powiedział im za to, że ma przy sobie broń.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Sportskeeda Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij