Portal Euractiv donosi, że Europejska Partia Ludowa (EPP), Socjaliści (S&D) i Liberałowie (Re:) umówili się ze sobą, by otoczyć nową prawicową grupę Patrioci dla Europy (PfE) „kordonem sanitarnym”. Nie chcą pozwolić, by dostała którąkolwiek z komisji.
PfE to nowa grupa w parlamencie europejskim, sformowana przez premiera Węgier Viktora Orbana. Jego Fidesz był wcześniej częścią EPP, w skład której wchodzi także PO, ale odszedł z niej gdy dowiedział się o planach wyrzucenia. Do nowej grupy pozyskał większość członków prawicowej Tożsamości i Demokracji. Jego grupa ma już 84 europosłów, co czyni z nią czwartą siłę w Europarlamencie.
Euractiv dowiedział się od źródła w S&D, że przedstawiciele tej grupy dogadali się z EPP i liberałami w sprawie objęcia PfE „kordonem sanitarnym”. Istnienie tej umowy potwierdziło drugie źródło w EPP. Celem tego kordonu jest niedopuszczenie, by PfE dostali jakąkolwiek komisję.
Są też złe wiadomości dla Polski. Źródło w S&D powiedziało dziennikarzom, że nie chcą także dopuścić, by komisja ds. praw obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE) przypadła prawicowej grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS. To właśnie ta komisja oskarżała Polskę o łamanie tzw. praworządności. „Socjaliści, liberałowie, zieloni, lewica i część EPP nie chce, by ECR dostała tę komisję, i zrobimy co w naszej mocy by to zablokować” – powiedziało im źródło. Dodało, że rozumieją, że EPP zależy na wsparciu premier Włoch Giorgii Meloni, której partia też wchodzi w skład ECR, ale nie mogą się zgodzić na przekazanie jej LIBE.
Według Euractiv EPP zależy głównie na komisjach spraw zagranicznych, kontroli budżetowej, przemysły, badań i energii, rybołówstwa i zdrowia publicznego. Socjaliści chcą komisji handlu międzynarodowego, spraw ekonomicznych i monetarnych, środowiska, zdrowia publicznego i bezpieczeństwa żywności, a także komisji rozwoju regionalnego oraz komisji ds. praw kobiet i równości płciowej. ECR, poza LIBE, zależy głównie na komisji ds. budżetów i komisji ds. petycji. Zieloni, liberałowie i skrajna lewica również mają dostać jakieś komisje.