Pracownik Wyborczej porównał rosyjską inwazję na Ukrainę do wojny w Iraku Publicystyka

Pracownik Wyborczej porównał rosyjską inwazję na Ukrainę do wojny w Iraku

Pracownik Gazety Wyborczej Jakub Wencel porównał rosyjską agresję na Ukrainę z udziałem Polski w wojnie w Iraku. Internauci szybko mu wyjaśnili dlaczego takie porównanie jest nie na miejscu.

Nie jest żadną tajemnicą, że większość Rosjan popiera inwazję na Ukrainę. Pokazują to nawet niezależne sondaże Centrum Lewady. Poparcie dla niej zaczęło spadać dopiero, kiedy Putin ogłosił powszechną mobilizację, ale nadal jest wysokie. Równocześnie skala antywojennych protestów była w Rosji raczej nieznaczna.

Wencel postanowił skrytykować tych, którym nie podoba się podejście Rosjan do wojny. Przy okazji porównał udział Polski w wojnie w Iraku do rosyjskiej agresji na Ukrainę. „Za każdym razem jak czytam “przeciwni wojnie Rosjanie powinni mieć odwagę przeciwstawić się Putinowi, inaczej są współwinni”, mam ochotę zapytać – gdzie byli autorzy tych opinii, gdy Polska brała udział (do 2011) w inwazji Iraku? A za ten sprzeciw nie groziły więzienie lub śmierć” – napisał na Twitterze.

Warto przypomnieć co sprawiło, że koalicja pod wodzą USA, do której należała też Polska, zaatakowała Irak. Reżym Saddama w marcu 1988 roku użył broni chemicznej przeciwko zamieszkanemu przez Kurdów miastu Halabja, które dwa dni wcześniej zostało zdobyte przez Iran. W ataku przy pomocy gazu musztardowego zginęło od 3200 do 5 tys. osób, głównie cywili. W 1991 roku wojska Saddama zaatakowały Kuwejt i po wojnie wyszło na jaw, że w latach osiemdziesiątych prowadziły program broni biologicznej i chemicznej. Późniejsze działania USA i organizacji międzynarodowych miały na celu powstrzymanie Saddama przed zdobyciem broni masowego rażenia. Związki irackiego wywiadu z Al-Kaidą sprawiły, że administracja Busha zdecydowała się w końcu na inwazję celem obalenia jego reżymu.

Jak to łączy się z niesprowokowaną inwazją Rosji na Ukrainę, której celem było podbicie i aneksja tego kraju, wie tylko Wencel. „Ręce opadają… Porównanie wręcz podręcznikowo durne i wpisujące się w narrację rosyjską” – skomentował dziennikarz wojenny i ekspert od bliskiego wschodu Witold Repetowicz. Innym internautom również nie spodobało się to porównanie.

https://twitter.com/IvHenryk/status/1607716624106242048?s=20&t=5zPFPyAdgtipVdIi9n5K_g

https://twitter.com/wykopu/status/1607734942733041665?s=20&t=5zPFPyAdgtipVdIi9n5K_g

Źródło: Autor:
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij