Najnowsze wiadomości ze świata

Pracownik chińskiej fabryki przemycił prośbę o pomoc w kartce świątecznej

Jeden z londyńskich klientów sieci Tesco znalazł w zakupionej tam kartce świątecznej niecodzienną treść. Było to wołanie o pomoc przez przymusowego pracownika chińskiej fabryki.

Sunday Times ujawnił, że 6-letnia Florence Widdicombe dokonała niecodziennego odkrycia w kartce świątecznej zakupionej przez jej ojca w Tesco. Obok zwyczajowych życzeń znajdowała się w niej wiadomość od więźniów przeznaczonego dla obcokrajowców chińskiego więzienia w Qingpu. „Jesteśmy zagranicznymi więźniami Więzieniu Szanghaj Qingpu” – przeczytała w niej – „Zmuszani do pracy wbrew naszej woli. Proszę, pomóżcie nam i powiadomcie organizacje broniące praw człowieka”.

Niżej znajdowała się prośba o skontaktowanie się z byłym dziennikarzem Peterem Humphreyem, co ojciec dziewczynki natychmiast zrobił. Jego wybór nie był przypadkowy. Humphrey był bowiem jakiś czas temu zamieszany w aferę korupcyjną farmaceutycznego giganta GlaxoSmithKline. Chiński sąd oskarżył go i jego żonę o nielegalne kupno prywatnych informacji – dziennikarz przyznał się do winy twierdząc, że były potrzebne mu do pracy i że nie wiedział, że jego działanie jest nielegalne. Skazano go na 2,5 roku więzienia, z czego ostatecznie odsiedział 9 miesięcy, właśnie w Qingpu.

Dziennikarz jest przekonany, że wiadomość została wysłana przez jakiegoś więźnia, który go wtedy poznał, ale w imieniu całego więzienia.
„Poznałem wielu zagranicznych więźniów w Qingp i przez jakiś czas po zwolnieniu znajdowałem sposoby na to, żeby się z nimi kontaktować” – wyznał The Times – „Ale źródła w więzieniu mówią mi, że cenzura korespondencji została zaostrzona w tym roku, być może przez to żaden z więźniów, których znam, nie mógł napisać do mnie bezpośrednio. Więc uciekli się do odpowiednika wiadomości w butelce”.

Humphrey dodał, że skontaktował się z kilkoma byłymi więźniami Qingpu i niektórzy z nich potwierdzili mu, że więźniowie zmuszani są do nieodpłatnej pracy – także przy pakowaniu kartek świątecznych dla Tesco.

Przymusowa praca więźniów ma miejsce w Chinach od 1949 roku, kiedy Mao wprowadził system laogai – resocjalizacji przez pracę, nazywany czasami „bambusowym gułagiem”. Więźniowie w jego ramach byli zmuszani do zwykle nieodpłatnej pracy w fabrykach, warsztatach, gospodarstwach rolnych czy kopalniach. Formalnie system ten został zniesiony w 1994 roku, ale wiele osób uważa, że wiele chińskich firm nadal korzysta z niewolniczej pracy więźniów, a wiele wyprodukowanych przez nich produktów jest sprzedawana na zachód.

W odpowiedzi na tą aferę Tesco ogłosiło, że wstrzymuje współpracę z drukarnią Zheijang Yunguag, gdzie wyprodukowano kartkę z tą wiadomością. „Byliśmy zaszokowani tymi oskarżeniami i od razu zawiesiliśmy fabrykę, w której wyprodukowano te kartki oraz rozpoczęliśmy śledztwo. Na jego czas wycofaliśmy te kartki ze sprzedaży” – powiedział rzecznik prasowy sieci – „Potępiamy używanie pracy przymusowej więźniów i nigdy nie pozwolimy na nią w naszym łańcuchu zaopatrzenia”.

Źródło: The Times, Reuters Autor: WM
Fot.

Polecane artykuły

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij