Pracownikom opieki społecznej udało się uratować niepełnosprawnego 13-latka, któremu groziła śmierć głodowa. Jego matka zostawiała go całymi dniami bez opieki.
Zdarzenie miało miejsce w gminie Kadzidło na Mazowszu. 35-letnia kobieta mówiła swoim bliskim, że jej 13-letni niepełnosprawny syn przebywa w ośrodku, gdzie ma zapewnioną opiekę. Jej rodzina jednak w to nie uwierzyła. Zaniepokojona nieobecnością chłopca, powiadomili ośrodek opieki społecznej w Kadzidle.
Jego pracownicy ustalili, że chłopiec, który nie mówi i nie chodzi, przebywa w innym domu, niż ten, w którym mieszka jego matka. Kobieta zostawiała go w nim całymi dniami bez jedzenie, picia i opieki higienicznej. Gdy go znaleźli, był w stanie skrajnego wycieńczenia, wygłodzenia, miał widoczne odleżyny. Od razu zabrali go do szpitala.
Lekarz, który go badał, napisał w swojej opinii, że 13-latek był skrajnie niedożywiony i odwodniony. Ważył zaledwie 10 kg. Zdaniem lekarza groziła mu śmierć głodowa.
Opieka społeczna poinformowała o sprawie policję. Kobieta została aresztowana. Decyzją sądu następne 3 miesiące spędzi w areszcie tymczasowym. Usłyszała już zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad osobą najbliższą, ze szczególnym okrucieństwem, oraz bezpośredniego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi jej za to do 10 lat więzienia. Kobieta ma dwójkę innych dzieci, ale opiekuje się nimi ich ojciec.