Zgodnie z danymi przekazanymi przez publicystę przed środową publikacją swojego materiału, Ewa Gawor w przeszłości była pracownicą resortu spraw wewnętrznych Czesława Kiszczaka. Poza tym była absolwentką Wyższej Szkoły Oficerskiej im. Feliksa Dzierżyńskiego, podporucznikiem MO oraz pracownikiem departamentu PESEL w MSW. Została objęta ustawą dezubekizacyjną, zgodnie z którą zostały obcięte przywileje emerytalne były SB-eków.
W przeszłości szefowa BbiZK w Warszawie była nagradzana za swoją pracę przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Odpowiadała m.in. za zachowanie swoich pracowników podczas „dantejskich scen pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w 2010 roku”, a także gdy usuwano kwiaty dla śp. Marii Kaczyńskiej.
Swoją decyzję o rozwiązaniu Marszu 1 sierpnia motywowało rzekomym nawiązywaniem jego uczestników i organizatorów do tradycji i haseł włoskich faszystów oraz niemieckich nazistów.
JD/niezależna.pl