W niedzielę spłonął budynek parlamentu w RPA. Policja aresztowała już podejrzanego o jego podpalenie.
Pożar rozpoczął się w niedzielę rano w kompleksie parlamentu w Kapsztadzie. W płomieniach stanęło górne piętro i dach, który wkrótce potem się zawalił. Płomienie, dym, wysoka temperatura i akcja gaśnicza sprawiły, że jego wnętrze jest w bardzo złym stanie. W poniedziałek trwało jeszcze dogaszanie pożaru. Na razie nic nie wiadomo o ewentualnych poszkodowanych.
Jak donosi telewizja eNCA specjalny oddział policji, zwany Jastrzębiami, aresztował mężczyznę, który najprawdopodobniej dokonał podpalenia. Miał wejść do środka przez okno w jednym z biur. Na razie nie jest jasne dlaczego podpalił ten budynek. 49-latek jutro usłyszy zarzuty włamania i podpalenia. Rzecznik prasowy Jastrzębi dodał, że niewykluczone są dalsze zarzuty jako, że włamał się do budynku rządowego.