Trudna sytuacja powodziowa na Podkarpaciu. Premier na prośbę prezydenta osobiście koordynuje działania sztabu kryzysowego.
Na Podkarpaciu od kilku dni trwają intensywne opady deszczu. Na razie nie zapowiada się na poprawę – w piątek IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia przed burzami dla sześciu powiatów – niżańskiego, rzeszowskiego, łańcuckiego, przeworskiego i leżajskiego. W pozostałej części województwa obowiązuje alert drugiego stopnia.
W wielu miejscach opady sprawiły, że doszło do podtopień. Woda zalała domy, gospodarstwa czy drogi. Najgorsza sytuacja jest w powiecie przeworskim. „Malutkie cieki wodne przeobraziły się w rwące rzeki, które swoim nurtem zabierały wszystko, łącznie z samochodami i mostem w miejscowości Manasterz” – powiedział mł. Bryg. Tomasz Dzień z przeworskiej straży pożarnej.
Podkarpaccy strażacy odnotowali już niemal 300 interwencji w związku z pogodą. W walce ze skutkami powodzi pomagają strażakom żołnierze z 3 Podkarpaciej Brygady Obrony Terytorialnej.
Prezydent Duda poinformował na Twitterze, że poprosił premiera Morawieckiego o osobiste nadzorowanie akcji ratowniczo-pomocowej. Premier poinformował w piątek wieczorem na Facebooku, że jest już w drodze na Podkarpacie. „Żywioł nie zwraca uwagi na nasze plany, nie ma szacunku dla ludzkiej pracy i niszczy dobytek wielu osób” – napisał – „Gdy 1100 strażaków z nim walczy, moje miejsce jest tam, w sztabie kryzysowym”.