Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna pozytywnie ocenia wniosek do prokuratury o ściganie b. wiceminister finansów w rządach PO-PSL Elżbiety Chojny-Duch za jej zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. VAT. Poseł PO Zbigniew Konwiński w poniedziałek poinformował, że złoży zawiadomienie do prokuratury w związku ze złożeniem fałszywych zeznań przed komisją śledczą przez byłą wiceminister finansów Elżbietę Chojnę-Duch.
Schetyna we wtorek w porannym wywiadzie dla radiowej Trójki powiedział, że wniosek do prokuratury przeciw Chojnie-Duch jest własną inicjatywą posła Konwińskiego. “Jeśli ta komisja ma działać, to posłowie nie mogą być tam tylko ornamentem, a muszą rzeczywiście śledzić, muszą prowadzić postępowanie i być wnikliwymi obserwatorami i uczestnikami” – mówił. “Rozmawiałem wczoraj z posłem Konwińskim; jestem pod wrażeniem jego zaangażowania i jego dobrej roli, którą spełnia w tej komisji” – dodał.
“Jeżeli ktoś – wiceminister w tamtym rządzie – sześciokrotnie umieszcza swój podpis akceptujący decyzję o zniesieniu 30-proc. sankcji VAT-owskiej, a później z tego robi atak na rząd, którego był uczestnikiem, to znaczy, że albo mówi nieprawdę, albo służy to złej intencji” – stwierdził Schetyna. Sankcja 30-proc. mogła być nakładana na przedsiębiorców, którzy zaniżają należność z tytułu podatku VAT lub wyłudzają jego zwrot. Schetyna powiedział, że bardzo się cieszy z informacji ws. złożenia wniosku i jest przekonany, że to była świetna decyzja posła Konwińskiego, “który odkrył tę kwestię i zawiadamia prokuraturę, i natychmiast powiadomił o tym opinię publiczną”.
“Nie można dopuszczać do kłamstwa w przestrzeni publicznej, szczególnie byłego rządu, szczególnie świadka komisji śledczej” – ocenił szef Platformy.
Konwiński w poniedziałek poinformował o swoim wniosku “w związku ze złożeniem fałszywych zeznań przed komisją śledczą”. Jego zdaniem b. wiceminister miała składać fałszywe zeznania “przynajmniej kilkunastokrotnie”.
“Mówiąc o sankcji 30 proc. i swojej roli w zniesieniu sankcji 30 proc. skłamała. Jej kłamstwo ma potwierdzenie w konkretnych dokumentach, które są w posiadaniu komisji. Skłamała także mówiąc o tym, że nie spotykała się w ministerstwie z profesorem (Witold-PAP) Modzelewskim. Jest notatka w aktach komisji mówiąca o takim spotkaniu i mówiąca o zmianach legislacyjnych, które z rekomendacji prof. Modzelewskiego rekomenduje też pani Chojna-Duch wprowadzić” – podkreślił.
“Pani Chojna-Duch zajmowała się z ramienia MF i nadzorowała prace nad zniesieniem sankcji 30 proc., wielokrotnie akceptowała na dokumentach zniesienie sankcji 30 proc. Firmowała również dokumenty na zewnątrz, gdzie były projekty znoszące sankcje 30 proc. Uważam, że wprowadziła komisję w błąd, składała fałszywe zeznania” – mówił polityk.
Zeznająca w listopadzie Chojna-Duch mówiła przed komisją śledczą ds. VAT m.in., że proces legislacyjny przejmowali od urzędników resortu finansów zewnętrzni doradcy; według niej ówczesny minister finansów Jan Vincent Rostowski dopuszczając do tego akceptował konflikt interesów. Według Chojny-Duch był moment, o którym można powiedzieć, że funkcje ministra finansów przejął Sławomir Nowak, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, szef gabinetu politycznego premiera Donalda Tuska. Z zeznań Chojny-Duch wynika, że Nowak miał nieformalną polityczną władzę nad formułowaniem prawa podatkowego na etapie prac rządowych.
Według Chojny-Duch zawiadomienie prokuratury w jej sprawie to zemsta za uczciwe zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. VAT. Zaznaczyła, że zapozna się z zarzutami i złoży stosowne wyjaśnienia, jeśli zawiadomienie wpłynie do prokuratury.
Podkreśliła, że zawsze była przeciwna zniesieniu tzw. sankcji 30-proc. dla przedsiębiorców, którzy zaniżają należność z tytułu podatku VAT lub wyłudzają jego zwrot. “Jestem prawnikiem i wychodzę z założenia, że jak jest przestępstwo, tu musi być kara” – mówiła. Zaznaczyła, że nie zgadzała się też z argumentacją niektórych ekspertów, że sankcje są niezgodne z prawodawstwem UE i dlatego muszą być zniesione.
Dodała, że wszystkie akty prawne podpisywała z upoważnienia ówczesnego ministra finansów Rostowskiego, a proces legislacyjny nie należy od jednego urzędnika, tylko uczestniczą w tym setki osób. Przypomniała, że funkcję wiceministra pełniła tylko do lipca 2008 roku.