Najnowsze wiadomości z kraju

“Potwierdzają się wszystkie obawy”. Premier skomentował publikację The Lancet o koronawirusie

Prestiżowy periodyk medyczny The Lancet opublikował list otwarty naukowców i lekarzy zajmujących się walką z chińskim koronawirusem. Premier Morawiecki skomentował, że potwierdza on słuszność podejścia polskiego rządu do walki z pandemią.

Nie ma żadnych wątpliwości, że zarówno sam koronawirus jak i wprowadzane w ramach walki z jego pandemią restrykcje mają niszczycielski wpływ na gospodarkę dotkniętych nią państw i są dużym utrudnieniem w codziennym życiu. Wraz z rozwojem pandemii pojawiła się więc i zdobywa coraz większą popularność teoria „odporności stadnej”. Według tej teorii państwa nie powinny walczyć z pandemią jako taką a jedynie odizolować osoby szczególnie narażone na śmierć na COVID-19, jak seniorzy czy osoby cierpiące na inne schorzenia. W wypadku całej reszty populacji należy pozwolić na swobodne rozprzestrzenianie się choroby tak aby jak najwięcej osób na nią zachorowało i wyrobiło sobie w ten sposób naturalną odporność, co ma sprawić, że z braku kolejnych ofiar wirus zniknie.

Fraza „odporność stadna” została spopularyzowana przez premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona. Próba wprowadzenia jej w praktyce okazała się jednak porażką – liczba infekcji i zgonów zaczęła rosnąć tak szybko, że w UK ostatecznie wprowadzono jeden z najbardziej dotkliwych lockdownów w Europie, a sam polityk otarł się o śmierć po tym, gdy sam został zainfekowany. Podobną politykę prowadzi również Szwecja, która nie wprowadziła niemal żadnych obostrzeń. Efektem tego było jednak to, że na milion mieszkańców życie z powodu COVID-19 straciło tam aż 580 osób – dla porównania w Polsce COVID zabił 87 osób na każdy milion obywateli. A liczba nowych infekcji w ostatnich dniach i tak zaczęła im rosnąć.

Prestiżowy periodyk medyczny The Lancet opublikował dwa dni temu artykuł w formie listu otwartego podpisany przez grupę naukowców i lekarzy, autorytetów w dziedzinie walki z pandemią koronawirusa. Jego autorzy krytykują takie podejście. Podkreślają, że koronawirus SARS-CoV2 może bardzo szybko rozprzestrzeniać się w społeczności a jego śmiertelność jest wielokrotnie wyższa niż sezonowej grypy. Podkreślają, że podobnie jak inne koronawirusy SARS-CoV2 może zarażać ponownie osoby, które złapały go już wcześniej – odnotowano już wiele takich przypadków – a na razie nikt nie wie ile trwa odporność na niego.

Naukowcy przyznają, że lockdowny są bardzo uciążliwe. Zwracają również uwagę, że wiele państw nie wykorzystało tych lockdownów na opracowanie skutecznych i mniej szkodliwych dla gospodarki i obywateli metod walki z pandemią, zamiast tego po prostu przedłużając restrykcje, co spowodowało demoralizację społeczeństw i spadek zaufania do rządów. Z tego powodu przy nadejściu drugiej fali coraz popularniejsza robi się teoria odporności grupowej.

Naukowcy podkreślają jednak, że teoria o odporności grupowej nie jest podparta żadnymi dowodami naukowymi i jest niebezpieczna. Zwracają uwagę, że pozwolenie na wolne rozprzestrzenianie się wirusa miałoby bardzo negatywny wpływ na gospodarkę, gdyż wiele osób z jego objawami i tak nie byłoby zdolnych do pracy, oraz rozwaliłoby możliwości niesienia pomocy chorym jakimi dysponuje służba zdrowia. Ich zdaniem taka strategia nie doprowadziłaby do zaniku pandemii a do tego, że wkrótce zaczęłyby się pojawiać kolejne.

Autorzy zwracają również uwagę na jeden poważny błąd logiczny stojący za tą teorią. Zauważają, że nawet przy obecnym braku pewnych informacji o tym, kto może być narażony na COVID-19, mowa o ogromnej ilości ludzi, szacowanej przez nich nawet na 30% danej populacji. Ich pełna izolacja byłaby prawdopodobnie niemożliwa, a nawet jeśli nie, to na pewno miałaby na nich niszczący wpływ psychiczny i fizyczny. Mowa bowiem o pełnej izolacji, łącznie z powstrzymaniem się od kontaktów z rodzinami. I nie potrwałaby ona krótko. Szacunki wielu naukowców mówią, że w wypadku koronawirusa o odporności stadnej będzie można mówić dopiero wtedy, kiedy przez COVID-19 przejdzie minimum siedemdziesiąt procent populacji. W Polsce obecnie infekcji koronawirusem uległo mniej niż pół procent populacji – więc nawet zakładając szybszy wzrost tempa infekcji po rezygnacji z obostrzeń osiągnięcie tego progu zajęłoby dłuższy czas.

Naukowcy uważają, że najlepszą metodą walki z drugą falą pandemii jest kontrolowanie i tłuienie rozprzestrzeniania się wirusa w społeczeństwie. Ich zdaniem zapewne będzie to wymagało wprowadzenia krótkoterminowych ostrych restrykcji, co pozwoli na przytłumienie rozwoju pandemii i da czas naprawę systemu odpowiedzi na pandemię oraz pozwoli uniknąć przyszłych lockdownów. Po przytłumieniu tempa nowych zakażeń będzie można sobie pozwolić na skupieniu się na walce z nowymi ogniskami choroby, wspieraniu osób przez nią dotkniętych ekonomicznie, wprowadzania efektywnego systemu testów i namierzania kontaktów etc., bez konieczności stosowania daleko idących ogólnych restrykcji. Ich zdaniem to najlepszy sposób na relatywnie najmniej bolesne doczekanie do powstania szczepionki. Podkreślają, że państwa które zastosowały taką metodę walki z koronawirusem, jak Wietnam, Nowa Zelandia czy Japonia, świetnie poradziły sobie z pierwszą falą.

Premier Morawiecki odniósł się do tej publikacji na swoim Twitterze. “Kochani, wiele osób, które w sposób autorytatywny pouczają nas na temat koronawirusa, poza brakiem elementarnej wiedzy, nie mówi Wam również o tym, że jest to zjawisko, które świat nauki nadal rozpoznaje” – napisał – „Prestiżowy periodyk medyczny The Lancet opublikował naukowy konsensus dot. COVID19 . Potwierdzają się wszystkie obawy dot. natury koronawirusa. Na takich założeniach opieramy nasze działania i strategię. Nie poszliśmy błędną drogą budowania tzw. zbiorowej odporności. Nie idziemy też drogą państw, które kolejny raz wprowadzają całkowity lockdown. Idziemy drogą środka, ale zahamowanie zachorowań jest w naszych rękach. To kwestia OSOBISTEJ odpowiedzialnej postawy DDM i wietrzenie”. Zaapelował również o to aby nie słuchać demagogów i chronić siebie i bliskich.

 

Źródło: Stefczyk.info na podst. Lancet, Twitter Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij