Najnowsze wiadomości ze świata

Ruscy “poszli na c**j”. Na Wyspie Węży nie ma już orków Putina

Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak poinformował, że na słynnej Wyspie Węży nie ma już rosyjskich żołnierzy. Sami Rosjanie twierdzą, że wycofali się jako… gest dobrej woli.

Wyspa Węży to malutka, skalista wysepka w pobliżu delty Dunaju. Świat usłyszał o niej 24 lutego, kiedy w pierwszym dniu wojny została zaatakowana przez rosyjskie okręty. Jej obrońcy w odpowiedzi na wezwanie do poddania się wygłosili legendarne już słowa „ruski okręcie wojenny, idi nach*j”. Początkowo myślano, że wszyscy zginęli, ale po jakimś czasie wyszło na jaw, że po wystrzelaniu amunicji poddali się i trafili do niewoli.

Po zdobyciu tej wyspy Rosjanie umieścili tam swoją placówkę. Ich siły padały jednak ofiarą regularnych ataków ze strony ukraińskiego lotnictwa i dronów, a na wyspie nie było zbyt wielu miejsc, w których mogliby się ukryć. W końcu najwyraźniej mieli dosyć. „Na Wyspie Węży nie ma już Rosjan. Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły cudowną operację. To będzie Ukraina” – napisał na Telegramie Jermak.

Wcześniej dowództwo operacyjne Południe poinformowało, że w nocy z środy na czwartek przeprowadzili kolejny etap operacji wojskowej, który polegał na ostrzale jej przy pomocy artylerii i rakiet. Ten okazał się bardzo udany, a Rosjanie ewakuowali niedobitków dwoma szybkimi kutrami.

Strona rosyjska potwierdziła, że wycofali swoje siły z tej wyspy. Rosyjskie ministerstwo obrony stwierdziło jednak, że zrobili to nie z powodu ukraińskich ataków, a jako… gest dobrej woli. Zdaniem rosyjskiego MON ma to być dowód, że Rosja nie przeszkadza ONZ w wysiłkach na rzecz ustanowienia korytarza humanitarnego do transportu zboża z Ukrainy.

Źródło: Stefczyk.info na podst. PAP Autor: WM
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij