Siostra Polaka zastrzelonego w Szwecji przez grupę młodzieży zabrała głos. Kobieta wyznała, że 29-latek, który zginął na oczach swojego syna, był bardzo zaangażowanym i dobrym ojcem. – Pozostawił po sobie wielką pustkę – powiedziała.
W środę wieczorem w Sztokholmie doszło do tragedii z udziałem 39-letniego Polaka. Mężczyzna szedł wraz ze swoim 12-letnim synem na basen, gdy natrafił na grupę młodzieży. Między nim a młodymi ludźmi doszło do wymiany zdań, a następnie w kierunku ojca 12-latka oddano śmiertelny strzał.
W dzielnicy Skarholmen, gdzie rozegrały się dramatyczne sceny, gromadzili się ludzie, którzy na miejscu składali kwiaty i zapalali znicze.
Dziennikarze portalu Aftonbladet rozmawiali z siostrą 39-latka. Kobieta powiedziała, że jej brat zwrócił uwagę młodzieży dla dobra swojego syna.
– Ponieważ jego syn był świadkiem niewłaściwego zachowania, to Michał prawdopodobnie uznał, że to było złe i zwrócił im uwagę – stwierdziła.
Kobieta przyznała, że bardzo ważne dla jej brata było dawanie dobrego przykładu.
– Chciał dać przykład swojemu synowi. Był bardzo zaangażowanym i dobrym ojcem. Pozostawił po sobie wielką pustkę – dodała.