Popularna amerykańska sieć restauracji Chick-Fil-A od dawna podawała jedynie drób, przy hodowli którego nie podawano antybiotyków. Teraz musieli wycofać się z tej zasady.
Producenci mięsa od dawna używają antybiotyków w hodowli. Podają je zwierzętom nie tylko po to, by leczyć je z chorób, ale także po to, by wspomóc przyrost ich masy i tym samym zwiększyć swoje zyski. Ta praktyka stała się w ostatnich latach kontrowersyjna, gdyż pojawiły się badania, które sugerują, że spożycie takiego mięsa może obniżyć skuteczność antybiotyków przy leczeniu chorób u ludzi.
Chick-Fil-A od dawna chwali się, że do przyrządzania swoich potraw używa tylko mięsa najwyższej jakości, bez hormonów, barwników itp. W 2014 roku, gdy antybiotyki w mięsie zaczęły budzić kontrowersje, obiecali, że wycofają takie mięso ze sprzedaży. Udało im się to zrobić w 2019 roku.
Teraz jednak sieć zapowiedziała, że będą musieli znowu podawać mięso z antybiotykami. Przyznali, że zdecydowali się na ten ruch, bo boją się, że już wkrótce nie będę mieli gdzie kupić kupić takiego mięsa. Obiecali za to, że będą stosować się do zasad standardu NAIHM. Oznacza on drób, któremu podawano antybiotyki jedynie w celach leczniczych, i jedynie takie, które nie są podawane ludziom. Drób ma być również wolny od nich przed zabiciem.
Wcześniej kilka innych firm zdecydowało się na podobny ruch. W maju 2023 roku Tyson Foods, największy producent drobiu w USA, zapowiedział, że znów zacznie stosować antybiotyki. Twierdzili, że zdecydowali się na to, by polepszyć los drobiu w ich hodowlach.