Nową tradycją przed świętami Bożego Narodzenia stała się coroczna walka o zakaz sprzedaży żywych karpi. Wśród osób popierających akcję znalazła się m. in. Maja Ostaszewska, która wzięła udział w kampanii zachęcającej Polaków do bojkotu sklepów, które sprzedają żywa karpie. Zaangażowanie aktorki w tę sprawę skomentował Rafał Ziemkiewicz.
– Zbliża się czas Świąt, który powinien się kojarzyć z otwartością serca, dobrem po prostu… ale to niestety również czas masowego znęcania się nad karpiami. Jak co roku włączam się w kampanię przeciwko sprzedaży i kupowaniu żywych karpi. Ryby duszą się w brudnej wodzie, bez tlenu. Doświadczają bólu przy przenoszeniu, często są szarpane za skrzela, upadają na podłogę. To wszystko poza oczywistym nieludzkim zadawaniem cierpienia jest również łamaniem prawa dotyczącego ochrony zwierząt – pisała znana z filmów Patryki Vegi aktorka.
Ostaszewska przy okazji uderzyła w duże sieci handlowe, które mają być “całkowicie głuche na cierpienie zwierząt” i wezwała do bojkotu konsumpcyjnego.
https://www.instagram.com/p/BrP7sROACIX/?utm_source=ig_web_button_share_sheet
Jej wpis stał się niezwykle popularny w mediach społecznościowych. Do apelu aktorki odniósł się publicysta Rafał Ziemkiewicz, który uznał, iż aktorka “jest dobrą i szlachetną osobą, ale niezbyt mądrą”.
Mam wrażenie, że to dobra, nawet w pewien sposób szlachetna osoba. Tylko, hm, niezbyt mądra. Zamiast się na takie wściekać, lepiej się zastanowić, dlaczego lewactwo wkręca takich ludzi z wprawą oszustów od „wnuczka” a konserwa z prawdziwymi wartościami dotrzeć do nich nie potrafi pic.twitter.com/jftJIP83kR
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) December 12, 2018