Ponad połowa przypadków koronawirusa w Korei Południowej ma związek z tajemniczą sektą

Władze Korei Południowej ogłosiły dzisiaj kilkadziesiąt nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Ujawniły również, że ponad połowa ma związek z tajemniczą sektą.

Epidemia koronawirusa dotknęła Koreę Południową wyjątkowo mocno. Przedstawiciele Koreańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (KCDC) podczas porannego briefingu ogłosili dzisiaj 142 nowe przypadki zarażeń. Wieczorem dodali do tego kolejne 87. Tym samym liczba potwierdzonych przypadków wzrosła do 433.

Urzędnicy KCDC ujawnili również, że ponad połowa zarażonych – 231 osób – to członkowie tajemniczej sekty Kościół Jezusa Shincheonji, którzy uczestniczyli w organizowanych przez nią nabożeństwach w mieście Daegu. Liczba chorych powiązanych z tą sektą może być jednak znacznie większa – KCDC ujawniło, że weszło w posiadanie listy 9300 osób, które chodziły na organizowane przez tą sektę spotkania, z których aż 1200 ma się skarżyć na podobne do grypy objawy, które równie dobrze mogą być objawami zarażenia koronawirusem.

Kościół Jezusa Shincheonji to jedna z najbardziej tajemniczych sekt na świecie. Została założona przez 88-letniego Lee Man-Hee. W samej Korei Południowej ma 74 kościoły i ponad 120 tysięcy wiernych, którzy uznają go za nieśmiertelnego i kolejną reinkarnację Jezusa. Sekta ta jest znana ze swojej tajemniczości, jej członkowie mieli być nawet zastraszani aby nie zdradzać jej sekretów.

Według KCDC przypadki zarażeń w tej sekcie są związane z jedną 61-letnią kobietą, znaną jako Pacjent 31. Na razie nie wiadomo gdzie ona się zaraziła, w ostatnim czasie nie wyjeżdżała bowiem za granicę.