Pomniki im nie wystarczą. Teraz lewica chce zmienić hymn USA Publicystyka

Pomniki im nie wystarczą. Teraz lewica chce zmienić hymn USA

Lewicowym aktywistom nie wystarcza już obalanie pomników. Coraz większy poklask zaczął zdobywać wśród nich pomysł zmiany hymnu USA. 

Gwiaździsty Sztandar został oficjalnym hymnem USA dopiero w 1931 roku, ale już dużo wcześniej był używany w takiej roli. Autorem jego słów był prawnik i poeta-amator Francis Scott Key. W 1814 roku, kiedy USA była w trakcie wojny z Kanadą i Wielką Brytanią, był specjalnym wysłannikiem prezydenta Jamesa Madisona, który miał wynegocjować wymianę jeńców z wiceadmirałem Cohranem i generałem Rossem. Na pokładzie okrętu flagowego HMS Tonnant przypadkowo dowiedział się, że Brytyjczycy chcą zaatakować Baltimore. Z tego względu brytyjscy dowódcy zdecydowali, że Key i towarzyszący mu w tej misji John Stuart Skinner zostaną zatrzymani na pokładzie aby nie zdradzili Amerykanom tego planu.

Z pokładu okrętu HMS Minden, na który go przeniesiono, obserwował bombardowanie fortu M’Henry, ostatniej linii obrony miasta, przy pomocy pocisków rozpryskowych i rakiet Congrave’a odpalanych z pokładów brytyjskich jednostek. Key nie wiedział jak skończyła się bitwa i całą noc denerwował się, że Brytyjczykom udało się dokonać skutecznego desantu na miasto. Dopiero o świcie zauważył, że nad fortem dumnie powiewa amerykańska flaga, która wtedy miała jeszcze 15 gwiazdek, co było wiadomym znakiem tego, że Amerykanom udało się obronić miasto. Poruszony tym, jeszcze na pokładzie okrętu, napisał wiersz opisujący to bombardowanie.

Jego „Obrona fortu M’Henry” wkrótce została opublikowana i zaczęła zyskiwać popularność. Jego szwagier Joseph H. Nicholson zauważył, że melodyka słów pasuje do popularnej brytyjskiej melodii Anacreon in Heaven autorstwa Johna Stafforda Smitha, będącej hymnem jednego z londyńskich stowarzyszeń muzyków-amatorów. Wkrótce amerykańska prasa zaczęła więc publikować jego wiersz z sugestią, żeby śpiewać go na tą melodię. „Gwiaździsty sztandar”, jak zaczęto nazywać powstałą tak pieśń, błyskawicznie stał się hitem i często był śpiewany podczas oficjalnych uroczystości państwowych, stając się de facto hymnem USA.

Aktywistom, którzy żądają jej zmiany, nie podoba się nie tyle piosenka, co osoba jej autora. Dwóch aktywistów, Daniel E. Walker i Kevin Powell, zauważają, że Key posiadał niewolników i był przeciwnikiem zniesienia niewolnictwa. Ich zdaniem fakt, że napisany przez kogoś takiego tekst jest hymnem USA jest niepoprawny politycznie i należałoby jak najszybciej to zmienić. Jak donoszą amerykańskie media ich pomysł cieszy się coraz większą popularnością wśród aktywistów Black Lives Matter i amerykańskiej lewicy.

Prawda, jak zwykle, jest jednak bardziej skomplikowana. Key faktycznie posiadał niewolników, którzy pracowali na jego farmie, ale siedmiu z nich zwrócił wolność. Nie był również wobec nich okrutny o czym może świadczyć fakt, że jeden z uwolnionych przez niego niewolników dalej dla niego pracował, tym razem za pieniądze. Jako adwokat Key reprezentował zarówno zbiegłych niewolników jak i chcących ich odzyskać właścicieli. Lokalna prasa z epoki informowała również, że często zgłaszał się na ochotnika do reprezentowania czarnoskórych przed sądem.

Key wielokrotnie krytykował publicznie okrucieństwa niewolnictwa. Z drugiej strony równie często krytykował też Murzynów, których ewidentnie nie lubił i uważał za gorszych od białych. Niektórzy historycy uważają, że wpływ na to mogła mieć wojna z 1812 roku, kiedy wielu czarnoskórych, w tym byłych niewolników, wstąpiło w szeregi armii brytyjskiej. Wielu z nich brało również udział w oblężeniu fortu M’Henry, gdzie walczyli jako kolonialna piechota morska. Wiele osób uważa, że słowo „niewolnicy” w Gwiaździstym Sztandarze odnosi się właśnie do nich, choć dzisiaj przeważa opinia, że chodziło mu albo o brytyjskich marynarzy, którzy według popularnej legendy byli zgarniani z ulic i tawern i zmuszani do służby na okrętach, albo o pogardliwe określenie brytyjskich żołnierzy jako takich.

Powell zasugerował, że Gwiaździsty Sztandar powinna zastąpić „Imagine”, piosenka znanego marksisty Johna Lennona. Lennon zdobył popularność jako jeden z członków Beatlesów, a po rozpadzie tego zespołu wydał kilka solowych płyt, których nikt nie chciał słuchać. Coraz częściej wypowiadał się także o polityce, nawołując w swoich piosenkach do rewolucji proletariatu, choć on sam był już wtedy milionerem mieszkającym w apartamencie na Manhattanie o wielkości pięciu domów jednorodzinnych. Był również wielkim fanem największego zbrodniarza w dziejach, Mao Zedonga, którego Rewolucja Kulturowa zrujnowała Chiny i kosztowała miliony trupów. FBI chciała go nawet deportować, ale obronili go przed tym wpływowi znajomi – czym zapewne doprowadzili do jego śmierci z rąk oszalałego fana.

Wybór Imagine na nowy hymn USA nie dziwi za bardzo. Piosenka ta, ze swoimi słowami o świecie bez religii, państw czy własności prywatnej jest bowiem dzisiaj uznawana za nieformalny hymn komunistów – w czym zupełnie nie przeszkadza im fakt, że fortepian, na którym ją skomponował, był wart więcej niż dziesięcioletnie zarobki robotnika. Jest również jedynym hitem, jaki udało mu się nagrać po odejściu z Beatlesów. Szanse na to, że uda im się doprowadzić do zastąpienia nią Gwiaździstego Sztandaru nie są jednak szczególnie wysokie.

Źródło: Stefczyk.info na podst. Daily Mail Autor: Wiktor Młynarz
Fot.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Zamknij