Portal Krytyka Polityczna, nazywany przez niektórych „zapleczem intelektualnym lewicy”, zamieścił szokujący artykuł o Holokauście. Jego autorka twierdzi, że Polacy powinni za niego przeprosić.
Artykuł pod tytułem „Ambasador Niemiec mówi trudną prawdę o historii. Polska nadal kłamie” dotyczy niedawnych słów nowego ambasadora Niemiec w Polsce Arndta Freytaga von Loringhovena, syna niemieckiego generała, który aż do końca towarzyszył Hitlerowi w jego berlińskim bunkrze. Ambasador stwierdził, że „Polska i Polacy doświadczyli niewyobrażalnych cierpień, a wielu Polaków stało się ofiarami zbrodni naszych przodków” i „rany, które pozostawili tu nasi przodkowie, są do dziś żywe”.
Autorka tego tekstu, Katarzyna Markusz, uważa, że polscy dyplomaci – jak chociażby polski ambasador w Izraelu – również powinni kajać się za urojoną winę Polski podczas Holokaustu. „Czy doczekamy dnia, w którym polska władza również przyzna, że niechęć do Żydów była wśród Polaków nagminna, a polski współudział w Zagładzie jest faktem historycznym?” – stwierdziła na samym wstępie dodając później m.in. „trudno od reprezentantów nacjonalistycznego rządu oczekiwać pochylenia się nad prawdą historyczną (albo w ogóle jakąkolwiek inną prawdą), to pewien żal pozostaje. Oprócz rozwiniętego państwa, silnej gospodarki i sprawnej opieki społecznej powinniśmy też zacząć Niemcom zazdrościć nieustającej skruchy i otwartości w mówieniu o własnej przeszłości.”.
Markusz zauważa, że kiedy ambasador Niemiec mówi w Warszawie, że chciałby, aby w Niemczech wiedza o niemieckim bestialstwie podczas II WŚ była nadal żywa to spotyka się z poklaskiem całej polskiej sceny politycznej. Natomiast jej zdaniem kiedy „identycznie ważne i potrzebne z punktu widzenia prawdy historycznej deklaracje składają polscy badacze, ujawniający trudne fakty o polsko-żydowskich relacjach, spotyka ich nie poklask, lecz – i to w najlepszym wypadku – pozew sądowy od obrońców dobrego imienia państwa polskiego. Z reguły w pakiecie z nim dostają też pogardliwe komentarze w mediach społecznościowych, pogróżki, czekają ich szykany w instytucjach publicznych albo kolejny paszkwil wydrukowany w prorządowych mediach.”.
Nietrudno się domyśleć jakiego „badacza” ma na myśli Markusz, ale gdyby ktoś miał wątpliwości, to ona sama w dalszej części tekstu przyznaje, że chodzi jej o Jana Tomasza Grossa, szkolnego kolegę Adama Michnika. Antypolskie paszkwile Grossa wielokrotnie były obiektem polemiki zawodowych historyków. Markusz w swoim tekście wspomina, że pojawiła się propozycja aby odebrać mu przyznany przez Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi RP i że Kancelaria Prezydencka zwróciła się nawet do MSZ o zajęcie stanowiska tej sprawie. Zapomniała za to dodać, że powodem tej propozycji było to, że w jednym ze swoich artykułów, który został potem przedrukowany m.in. przez niemiecki Bild, napisał, że Polacy zabili więcej Żydów od Niemców.
O samej autorce tego tekstu zrobiło się natomiast głośno tydzień temu. Napisała wtedy dla portalu Jerusalem Post artykuł o zdewastowaniu trzech żydowskich cmentarzy, w Tarnoskich Górach, Dobrodzieniu i Zabrzu. Artykuł ilustrowało efektowne zdjęcie żydowskich nagrobków na których ktoś nabazgrał swastyki. Tyle tylko, że to zdjęcie w zeszłym roku na jednym z żydowskich cmentarzy we francuskim Strasburgu.