Paulina Młynarska to córka jednej z największych gwiazd estrady epoki PRL-u – pieśniarza, barda i satyryka Wojciecha Młynarskiego. Choć sławę zdobyła jako aktorka, ostatnimi czasy jest o niej głośno nie za sprawą produkcji filmowych, a raczej działalności politycznej. Związana z radykalnym lewicowym środowiskiem, była zaangażowana m.in. w tzw. strajk kobiet i wielokrotnie krytykowała polski rząd, choć sama, od kilku lat mieszka poza Polską – na Krecie. Tym razem postanowiła dołączyć do chóru osób atakujących Jana Pawła II.
Młynarska, mimo że od dawna deklaruje się jako ateistka, nie przepuszcza okazji, by zaatakować Kościół Katolicki i jego hierarchów. W mediach społecznościowych, felietonach, czy wywiadach często krytykowała wiarę Polaków. Ostatnia zmasowana nagonka na św. Jana Pawła II sprawiła, że i tym razem Młynarska postanowiła zabrać głos.
Na swoim koncie na Instagramie napisała komentarz, który śmiało można nazwać wiadrem pomyj wylanych na papieża. Młynarska waliła na odlew, nie zważając na to, czy kogoś obraża czy nie.
“Nigdy nie fascynowała mnie postać JP2. Nie potrafiłam zrozumieć co jest porywającego w jego przekazie. Nie rozczulały mnie jego wygłupy. Nie przeżywałam w związku z jego osobą żadnych osobistych emocji.” – zaczęła dość niewinnie. Jednak po tych kilku pierwszych zdaniach, wytoczyła prawdziwe działa.
“Do czasu kiedy zdałam sobie sprawę , że jego obsesja dotycząca seksu i prezerwatyw to także odradzanie używania ich, gdy szalał HIV, a nie było jeszcze żadnych leków. Potem uświadomiłam sobie, że w Irlandii kościół prowadzi domy pracy niewolniczej dla „upadłych kobiet” i siłą odbiera im dzieci. To mi wystarczyło, żeby szefa tej instytucji uznać za osobę, która raczej nie zasługuje na uwielbienie jakim się cieszy. Były lata 80-te.” – snuła swoje rozważania, opierając się na wątpliwej jakości przekazach medialnych.
W zasadzie na tym moglibyśmy skończyć tę relację, gdyby nie kolejne zdania, w których Młynarska postanowiła obrazić nie tylko Jana Pawła II, ale też wielu katolików, którzy nie zgadzają się z jej wizją świata. Zarzuciła im hipokryzję i przymykanie oczu m.in. na pedofilię. Dla niej wszyscy jesteśmy zbrodniarzami? Tylko dlatego, że nie odcinamy się od nauki Kościoła?
“Kiedy zaczęły pojawiać się informacje na ten temat [pedofilii – przyp. red] , a było to jeszcze za jego pontyfikatu, stało się dla mnie jasne, że on wie. JP2 nie był głupi! Nie zdziwiło mnie, że nie tylko wiedział, ale też przenosił przestępców seksualnych z parafii na parafię. Chronił i osłaniał najgorszy rodzaj zwyrodnialców. Tak się to robi w kk, proste. Współczuję ludziom, którzy dopiero dziś mierzą się ze straszną prawdą o „świętym” JP2. Jednak sądzę, że i oni wiedzieli, tylko nie chcieli się z tym pogodzić.” – zawyrokowała aktorka, znana m.in. z erotycznej produkcji z cyklu “Różowa seria”.
Zastanawia nas, co daje artystce prawo do takich personalnych ataków nie tylko na papieża, ale także na wszystkich, których oburza nagonka rozpętana ostatnio za sprawą holenderskiego dziennikarza związanego ze środowiskiem “Gazety Wyborczej”?
A może problemem jest to nieznośna dla lewicowych środowisk “polska tożsamość i tradycja”, którą Młynarska nazywa “narodowym narcyzmem, który zasilał kult JP2 , zagłuszając zdrowy odruch ochrony najmłodszych i najsłabszych.”.
Trzeba przyznać, że postulat ochrony najmłodszych przed nauczaniem Jana Pawła II można porównać do wyśmiewania babci, która zabrania swoim wnuczkom wchodzić na dopiero co zamarzniętą taflę jeziora. Choć i Jan Paweł II i ta babcia mają rację, to wbrew logice biegnijcie w przepaść, byle tylko być przeciw zdrowemu rozsądkowi.
Wyświetl ten post na Instagramie