Eksport grzybów z Polski przyniósł w tym roku miliard złotych w ciągu pierwszych pięciu miesięcy; w ubiegłym roku był wart 2,5 mld zł – pisze wtorkowa “Rzeczpospolita”.
Jak informuje “Rzeczpospolita”, wartość handlu zagranicznego rośnie w tempie dwucyfrowym.”Jednak potęgę na rynku zbudowały nie grzyby leśne, a uprawne pieczarki. Rynkowi grzybów leśnych szkodzi zarówno bogacenie się społeczeństwa, jak i rosnące od roku ceny. Dlatego ten rok jest dla przetwórców leśnych grzybów podwójnie trudny. Przetwory grzybowe są produktami delikatesowymi, a nie pierwszej potrzeby” – czytamy.
Do najpopularniejszych grzybów w Polsce należą kurki, borowiki, podgrzybki, maślaki, rydze czy opieńki. Ale oprócz nich są też grzyby niszowe, chętnie kupowane na eksport. To m.in. lejkowiec dęty, pieprznik trąbkowy czy kolczak obłączasty.
Dziennik podkreśla, że w Polsce nie ma limitów zbiorów grzybów. “Tymczasem na przykład w Niemczech czy Wielkiej Brytanii grzybiarze mogą zebrać jedynie do 2 kilogramów grzybów, we Francji za grzybobranie w lasach państwowych trzeba zapłacić, a w Belgii i Holandii wiele obszarów jest wyłączonych z możliwości zbierania runa leśnego. W Austrii za zbierania runa leśnego w zorganizowanych grupach grozi mandat nawet do 750 euro – czytamy.
Jak wskazuje “Rz” Polska jest potęgą eksportową grzybów. Jesteśmy również największym europejskim producentem pieczarek i światowym eksporterem – co trzecia pieczarka wysłana w świat pochodzi znad Wisły. Dziennik podaje, że w 2022 r. eksport wszystkich grzybów z Polski wzrósł o 15 proc., a samych pieczarek – o 18 proc.
“Polska produkuje rocznie nawet 330 tys. t rocznie, gdy kolejna na liście Holandia – 230 tys. t, następne są Włochy, potem Hiszpania. Eksport pieczarek we wszystkich możliwych postaciach – świeżych, chłodzonych, suszonych, konserwowanych na różne sposoby – stanowi 88 proc, czyli 2,24 mld zł z 2,5 mld zł wartości całego eksportu grzybów” – czytamy.