Młody polityk przez pomyłkę wysłał do mediów e-mail, w którym zrezygnował z udziału w wyborach. Tłumacząc się, popełnił kolejną komiczną pomyłkę.
Zdarzenie miało miejsce w Ohio, gdzie odbyły się wczoraj republikańskie prawybory. Donald Trump wygrał je bez problemu, zdobywając 79,2% głosów i 79 kolejnych delegatów. Była to jednak czysta formalność, bo jego ostatnia rywalka, Nikki Haley, wycofała się z wyścigu 6 marca. Większe emocje wzbudziły prawybory na miejsce w Izbie Reprezentantów z 2. okręgu. Stan Ohio w ostatnich latach staje się coraz bardziej prawicowy, więc zwycięzca tych prawyborów najprawdopodobniej zostanie nowym kongresmanem. W prawyborach udział wzięło aż 11 kandydatów.
Jednym z nich był młody polityk i przedsiębiorca Derek Myers. W USA tradycją jest to, że kandydat, który wie już, że nie wygra, oficjalnie wycofuje się z wyborów. Myers zrobił to poprzez e-mail, który wysłał do mediów. Stwierdził w nim, że wybory „nie poszły tak dobrze, jak mieli nadzieję”, ale nie mogą się doczekać, by zjednoczyć się za „kongresmanem-elektem”. Dodał, że jest dopiero 30-latkiem, więc nie przejmuje się za bardzo tą porażką, bo ma jeszcze co najmniej 30-50 lat na zwycięstwa.
Jego e-mail bardzo zdziwił dziennikarzy. Wysłano go bowiem ok. 3 po południu, podczas gdy głosowanie miało zakończyć się wpół do ósmej. Po ok. 10 minutach jego kampania rozesłała kolejny e-mail, w którym poprosili o zignorowanie poprzedniego. W następnej wiadomości kandydat napisał, że jego ludzie przygotowali dwie wiadomości, w razie przegranej i w razie wygranej, i ta pierwsza została wysłana przez pomyłkę. Przy okazji pomylił słówko „important” (ang. ważny) ze słowem impotent – napisał o „pełnej impotencji nocy”.
Ostatecznie ta pomyłka okazała się być prorocza. Myers zajął w wyborach ostatnie miejsce, zdobywając zaledwie 1,5% głosów. Po raz kolejny oficjalnie zrezygnował na Twitterze.
Sam polityk podszedł do tej wpadki z dystansem. „Jeżeli nie wyjdzie mi z tą całą polityką, to może zostanę zatrudniony jako rzecznik jak Bob Dole? Problem w tym, że nie mam problemów w tym dziale” – napisał na Twitterze. Dole był znanym republikańskim senatorem i kandydatem w wyborach prezydenckich w 1996 roku. Po tej porażce przeszedł na polityczną emeryturę, ale zagrał w wielu reklamach. Jego najsłynniejszą rolą była ta w reklamie Viagry, znanego leku na impotencję.
If this whole politics thing doesn’t work out, maybe I can be hired to be a spokesman like Bob Dole? Problem is, I have no issue in that department… yet. #InMyThirties #Impotent #Spellcheck #AlwaysSpellcheck https://t.co/akMhZJCdRC
— Derek Myers, Ph.D. (@DerekMyers) March 19, 2024