Policjantka zostawiła skutą zatrzymaną na torach. Wkrótce potem nadjechał pociąg

Zakończył się proces policjantki, która zostawiła skutą podejrzaną w samochodzie zaparkowanym na torach kolejowych. Funkcjonariuszka uniknie więzienia.

Zdarzenie miało miejsce we wrześniu zeszłego roku w hrabstwie Weld w Kolorado. Policjanci z Plateville otrzymali wtedy zgłoszenie o zdarzeniem na drodze, podczas którego użyto broni palnej. Wkrótce potem zatrzymali samochód, którym podrużowała 20-letnia Yareni Rios-Gonzales.

Policjantka Jordan Stienke nałożyła jej kajdanki i zamknęła ją w radiowozie, po czym razem ze swoim partnerem zaczęła przeszukiwać jej samochód. Radiowóz był jednak zaparkowany na torach. Na nagraniach z kamer na mundurach i w radiowozie widać, że Rios krzyczy i prosi ich o pomoc, gdy do radiowozu zbliża się pociąg towarowy. Kobieta cudem przeżyła kolizję, ale odniosła bardzo poważne obrażenia.

Steinke za ten incydent została zwolniona z pracy, a wkrótce potem usłyszała zarzuty. Oskarżono ją o lekkomyślne spowodowanie zagrożenia dla życia, napaść i próbę nieumyślnego spowodowania śmierci. Przed sądem jej koledzy zeznali, że od dawna uważali, że jest mało kompetentna. W lipcu ława przysięgłych uznała ją za winną dwóch pierwszych stawianych jej zarzutów, uniewinniła ją z trzeciego.

Rios chciała też, aby sąd nakazał jej oficjalne przeprosiny, ale sędzia się na to nie zgodził twierdząc, że w takim wypadku byłyby nieszczere. Mimo tego była policjant ją przeprosiła i stwierdziła, że przez cały czas żałuje tego, co się stało. „To, co się stało tamtej nocy, nawiedza mnie od 364 dni” – powiedziała. Dodała, że ma nadzieję, że ten incydent sprawi, że inni policjanci będą bardziej uważać na tory kolejowe.

Sędzia Timothy Kernes powiedział wcześniej, że planuje wysłać ją do więzienia, aby pokazać, że policjanci są odpowiedzialni za swoje zachowanie. Zmienił jednak zdanie, kiedy zarówno jej obrońcy, jak i prokuratura, poprosili o wyrok w zawieszeniu. Seinke ostatecznie została skazana na 30 miesięcy nadzoru policyjnego. Będzie musiała także odbyć 100 godzin prac społecznych. Proces jej partnera, który zaparkował radiowóz na torach, nadal jest w toku.