Policjant Derek Chauvin usłyszał w końcu wyrok. Został skazany na 22,5 roku więzienia.
25 maja dwóch policjantów z Minneapolis otrzymało zgłoszenie o czarnoskórym mężczyźnie który próbował zapłacić fałszywym banknotem w sklepie. Do jego rysopisu pasował siedzący w samochodzie George Floyd. Postanowili go aresztować. Floyd zachowywał się w dziwny sposób, żalił, że nie może oddychać i przyznał im, że brał narkotyki. Chauvin dotarł na miejsce z drugim patrolem. Kiedy Floyd nie chciał wsiąść do radiowozu klęknął mu na szyi.
Floyd nie przeżył tej konfrontacji. Według pierwszej sekcji zwłok wykonanej przez koronera hrabstwa zmarł z powodu działań Chauvina, ale wpływ na to miały narkotyki jakie wcześniej przyjął i poważne choroby. Raport z drugiej sekcji, za którą zapłaciła rodzina, już o tym nie wspominał. W kwietniu ława przysięgłych w bardzo głośnym procesie zdecydowała, że jest winny stawianych mu zarzutów – morderstwa drugiego i trzeciego stopnia i nieumyślnego spowodowania śmierci.
Maksymalny wyrok jaki mógł w tym wypadku wydać sędzia Peter Cahill to 40 lat więzienia. Przeciętnie osoba, która wcześniej nie była karana, dostaje w takim wypadku 12,5 roku. Chauvin został jednak skazany na 22,5 roku więzienia. Sędzia zaliczył mu do wyroku czas, który spędził już w więzieniu. Za dobre sprawowanie będzie mógł wyjść za 15 lat. Cahill stwierdził, że opinia publiczna, emocje i współczucie dla rodziny Floyda nie wpłynęły na wysokość wyroku. Obiecał, że wkrótce opublikuje memorandum, w którym szczegółowo wyjaśni swoją decyzję.
Przed wydaniem wyroku adwokat Chauvina zażądał nowego procesu. Stwierdził, że ten nie mógł być sprawiedliwy z powodu ogromnego zainteresowania opinii publicznej, nacisków politycznych i faktu, że Black Lives Matter i Antifa otwarcie grozili, że spalą miasto jeśli zostanie uniewinniony. Zwrócił też uwagę, że jeden z przysięgłych zataił przed sądem to, że był na proteście BLM i miał na sobie koszulkę z nadrukiem oskarżającym Chauvina o morderstwo. Sędzia jednak nie przychylił się do jego argumentu i stwierdził, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.