Policja zastrzeliła 20-letniego mężczyznę, który próbował poderżnąć gardło własnemu ojcu. Wcześniej zabił ośmioletniego brata i dźgnął matkę.
Szokująca zbrodnia miała miejsce 4 lipca w nowojorskiej dzielnicy Queens. Policja dostała zgłoszenie o rannej, zakrwawionej kobiecie – później okazało się, że była to matka napastnika – która wybiegła na ulicę wołając o pomoc. Na miejsce wysłano patrol.
Gdy policjanci weszli do jej mieszkania, 20-latek, którego tożsamość nie została na razie ujawniona, trzymał swojego ojca za szyję i przykładał nóż do jego szyi. Mężczyzna już wcześniej został ranny. Krzyknęli do napastnika, po angielsku i hiszpańsku, by rzucił broń. Gdy nie posłuchał, oddali do niego strzały.
Wkrótce potem policjanci odkryli, że 20-latek wcześniej dźgnął nożem także swojego ośmioletniego brata. W mieszkaniu obecne 8-miesięczne dziecko, ale na szczęście nie odniosło ran. Cała rodzina trafiła do szpitala, ale zabójcy i jego brata nie udało się uratować. Policja obecnie wyjaśnia co doprowadziło do tej makabrycznej zbrodni.