Policji udało się przywrócić spokój na ulicach Dublina po tym, gdy wybuchły tam antyimigranckie zamieszki. Ostrzega jednak, że to może nie być koniec.
W czwartek w pobliżu szkoły podstawowej doszło do szokującego ataku. Mężczyzna po pięćdziesiątce zaatakował nożem dzieci. Pięcioletnia dziewczynka i opiekunka są w stanie krytycznym, a pięcioletni chłopiec i sześcioletnia dziewczynka odnieśli lżejsze rany.
Napastnik został powstrzymany przez przypadkowych przechodniów. 43-letni kurier, imigrant z Brazylii, uderzył go z całej siły w głowę hełmem. Kiedy upadł, inni zabrali mu nóż i zaczęli go kopać. Napastnik trafił do szpitala. Policja na razie nie wie, co skłoniło go do ataku na dzieci, ale wykluczyła motywy terrorystyczne.
Wkrótce potem w internecie pojawiła się nieoficjalna informacja, że napastnik był imigrantem z Algierii. Wieczorem na ulice Dublina wyszedł tłum wściekłych Irlandczyków. Wdarli się za policyjny kordon na miejscu zbrodni. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli. Doszło do walk z policją, a uczestnicy zamieszek niszczyli budynki i podpalali samochody, w tym radiowozy.
The Riots happening in Ireland will eventually happen everywhere as the goal of the George Soros Open Borders is to collapse the system with Crime and Banditry while labelling those as Racist and Xenophobic for not complying with Replacement Migration. pic.twitter.com/nckQNdNA1H
— Liz Churchill (@liz_churchill10) November 23, 2023
🇮🇪 #Ireland: Riots have broken out in Dublin's North Inner City after three young children, a man, and a woman were stabbed by a knife-wielding assailant in the Parnell Square area earlier today. The attack took place as children were lining up to go into a creche for an… pic.twitter.com/DkSCgXxJg8
— Popular Front (@PopularFront_) November 23, 2023
Gardai, irlandzka policja, poinformowała w sobotę rano, że sytuacja została opanowana, a obecnie trwa sprzątanie ulic. Aresztowano 34 osoby, ale policja przegląda obecnie nagrania z monitoringu i nie wyklucza kolejnych aresztowań. Tym, którzy bili się z policją, grozi do 12 lat więzienia.
Komisarz irlandzkiej policji obwinił o wybuch tych zamieszek „skrajnie prawicowych agitatorów” i media społecznościowe. Przyznał, że takich scen nie widziano na ulicach Dublina od bardzo dawna. Dodał jednak, że policja zakłada, że nie będą to ostatnie antyimigranckie zamieszki.
Irlandia zmaga się od dawna z kryzysem migracyjnym. Wielu Irlandczyków uważa, że wpływa to na wzrost przestępczości, brak mieszkań na rynku i rosnące koszty życia. Antyimigranckie protesty w tym kraju stają się coraz częstsze. We wrześniu jeden z nich sprawił, że irlandzcy posłowie nie mogli opuścić budynku parlamentu.