Francuska policja prowadzi śledztwo w sprawie samobójczej śmierci aktorki Emmanuele Debever. Wcześniej oskarżyła Gerarda Depardieu o molestowanie.
60-letnia Debever zadebiutowała na początku lat 80tych w serialu Joelle Mazart. Wystąpiła w kilku filmach i serialach. Skończyła swoją karierę aktorską w 1989 roku.
7 grudnia jej zwłoki odnaleziono w Sekwanie w Paryżu. Tydzień wcześniej wyszła z domu, nie informując rodziny gdzie się udaje. Miała zostawić niepokojącą wiadomość, ale jej treść nie została ujawniona. Wstępne wyniki śledztwa sugerują, że popełniła samobójstwo skacząc z mostu.
Wcześniej o aktorce zrobiło się głośno, kiedy w 2019 roku oskarżyła na swoim Facebooku Depardieu o molestowanie. Wystąpiła z nim w 1982 roku w filmie Danton w reżyserii Andrzeja Wajdy, gdzie grała jego drugą żonę. Stwierdziła, że gwiazdor miał ją obmacywać w karecie i wsadził jej rękę pod sukienkę. Kiedy przypomniały o tym media, paryska prokuratura postanowiła otworzyć śledztwo w sprawie jej śmierci. Na razie nie postawiono nikomu zarzutów.
W przeszłości Depardieu był oskarżany przez wiele kobiet o przemoc seksualną. Gwiazdor wypierał się tych zarzutów. W dniu śmierci aktorki telewizja France 2 opublikowała film dokumentalny, w którym ujawniła, że inna aktorka, Charlotte Arnould, oskarżyła go w 2018 roku o gwałt. Pokazała także nagrania z kręcenia filmu dokumentalnego w Korei Północnej, na których wygłaszał nieprzyzwoite uwagi pod adresem tłumaczki i innych kobiet. Trzy miesiące temu został też oskarżony o obmacywanie w 2007 roku aktorki Helene Darras, ale ta sprawa zdaniem prokuratury mogła się już przedawnić.
W tym samym dokumencie inne aktorki stwierdziły, że Depardieu dopuszczał się nieprzyzwoitego zachowania na planach filmów, ale z racji jego statusu gwiazdy francuskiego kina nikt o tym głośno nie mówił. Po jego publikacji wiele francuskich stacji telewizyjnych zapowiedziało, że nie będzie już wyświetlać filmów w których gra.